Ireneusz Bogusław Kondrów
DEMONOLOGIA WEDŁUG RENÉ LAURENTINA
Biblia o szatanie
1. Szatan w Starym Testamencie
2. Szatan w Nowym Testamencie
2.1. Ewangelie Synoptyczne i Jana
2.2. Dzieje Apostolskie
2.3. Apostoł Paweł
2.4. Listy Janowe
2.5. Apokalipsa
2.6. Imiona szatana i demonów w Nowym Testamencie
Szatan, obecny w Starym Testamencie, zajmuje miejsce marginesowe, ale poprzez odpowiednią glebę kulturową i dzięki Objawieniu, jego znaczenie stopniowo się wyjaśnia. Objawienie Starego Testamentu zostało przekazane przez konkretnych ludzi żyjących w określonym czasie i przestrzeni. Ich metoda spostrzegania otaczającej rzeczywistości musiała być zgodna z powszechnie przyjmowanym systemem antropologiczno – kosmicznym. W owym czasie ludy Bliskiego Wschodu posługiwały się swego rodzaju wspólnym obrazem otaczającej rzeczywistości, który pozwalał im się porozumiewać, stwierdza również G. Witaszek.
1 . Szatan w Starym Testamencie
Laurentin mówi, że wiara w istnienie tajemniczych bytów była obecna zarówno w Egipcie na zachodzie, w Syrii, Babilonii na wschodzie, jak i w ziemi Kanaan. W owym czasie istniało wiele duchów i demonów, mniej lub bardziej dobrych czy złych, o jakich względy zabiegano na różne sposoby. Niektórym bóstwom składano ofiary z dzieci. Monstrualnie rozwinięta demonologia kultur ościennych, miała niewątpliwy wpływ na kulturę Izraelitów, podkreśla podobnie J. Flis.
„Budujące jest owo wyłanianie się prawdy z tej magmy kulturowej. Trzeba zrozumieć nie tylko wpływ otaczających wierzeń na Biblię, lecz także klasyfikowanie i krytykę owych zawiłych intuicji w świetle Boga”. Objawienie przebiegało według określonego schematu: Jahwe objawia się stopniowo patriarchom Abrahamowi, Mojżeszowi i prorokom, jako Bóg święty, transcendentny i doskonały. Dla zrozumienia przymiotów Boga patriarchowie i prorocy potrzebowali odpowiedniego czasu i pedagogiki. Owe odkrycie dokonało się przez bezpośrednie i osobiste Objawienie, udzielone w sposób wolny, w ich określonej kulturze i życiu. O podobnej pedagogice Bożej mówi M. Filipiak – Bóg objawiał się progresywnie, to znaczy dostosowywał się do możliwości poznawczych człowieka – odbiorcy – autora.
W przypadku demonów objawienie przebiegało raczej w sposób powolny, gdyż demon nie znajduje się w centrum, lecz na obrzeżach objawienia. Z tego względu światło jahwizmu dokona dwupoziomowego oczyszczenia kultury :
• zdemitologizuje i sprowadzi do nicości wszystkie duchy i bóstwa, których wyobrażenia zniszczy, wszystkie owe uparte mity, które nie przestały nawiedzać ducha ludzkiego po dziś dzień;
• zidentyfikuje byty widzialne jako stworzenia Boże, anioły wierne lub upadłe, które stały się przeciwnikami Boga i ludzi.
Człowiek zawsze posiadał świadomość istnienia tajemniczego związku świata materialnego z niewidzialnym światem podziemnym. Kult pogańskich bogów był charakterystyczny dla cywilizacji Wschodu, skąd pochodził Abraham, jak również dla religii lokalnych Ziemi Obiecanej. Laurentin wskazuje na jednoczesne występowanie kultów pogańskich bogów zarówno na Wschodzie, Egipcie jak i ziemi Kanaan, co było przyczyną oddawania się narodu izraelskiego prostytucji sakralnej i kultowi sił przyrody. Oczywiście fundamentalne znaczenie miało Objawienie Jahwe, które spowodowało gwałtowne zmniejszenie się liczby pogańskich bogów, poprzez sprowadzenie ich do poziomu karłowatych stworzeń – demonów, przeciwstawiających się Bogu i ludziom.
O demonach i duchach – dobrych lub złych – w Starym Testamencie, choć niechętnie, wspominano – jednak nigdy nie odrzucano ich istnienia i działania. Laurentin mówi o pojawieniu się na obrzeżach sąsiednich kultur dwóch grup owych stworzeń.
Cechą charakterystyczną pierwszej grupy jest to, że Biblia wymienia je okazjonalnie i w formie aluzji:
– Asmodeusz – najgorszy z demonów, morderca pierwszych siedmiu mężów Sary ( Tb 3, 8, 17; 6, 14; 7, 11; 8, 5).
• Sedim – wywodzący się z Babilonii (Pwt 32,17; Ps 106,37).
• Se’irim – demony kozły (Kpł 17,7; 2 Krl 23,8; Iż 13,21; 34,14).
• Lilit – żeński upiór nocy (Iz 34,14).
• Azazel (Kpł 16,8; 10,26).
Druga grupa to wszelkiego rodzaju duchy złe:
• Qeteb – niebezpieczny demon.
• Duchy złe (1 Krl 22,22 ; 2 Krn 18,21).
• Duchy niezgody (Sdz 9,23 ; 1 Sm 16,14 –16, 23 ; 18,10; 19,9)
• Duchy zniszczenia (Jr 51,1).
• Okrutne anioły (Prz 17,11).
• Anioły śmierci (Prz 16,14).
• Zwiastuny klęski (Ps 78,49.)
• Anioły zniszczenia (Wj 12,23 ; 2 Sm 24,16 ; Iż 54,16; 1 Krn 21,15)
Nie zalicza się ich do bogów ( Elohim ), lecz nazywa nicościami ( Elilim ).
Światło Objawienia dokonało oczyszczenia gleby kulturowej w następujący sposób: zakazało kultu pogańskich bogów i wszystkich innych mocy, które nie przyczyniałyby się do Objawienia Jahwe. Dekalog stawia konkretne wymagania: ,,Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu… Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył..”(por. Wj. 20, 2-17; Pwt 5, 6-22). Nad zachowaniem wierności Jahwe, staje kolejne prawo: ,,Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa, albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: Chodź, służmy bogom obcym , bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi… nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu… Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, Boga twego..” (Pwt 13,7-14). Widzimy, że wiara w Jahwe niesie konkretne wymagania, których zachowanie może się wiązać nawet z pozbawieniem życia drugiego człowieka. Również P. Bovati wskazuje na Dekalog, jako formę oczyszczenia, skierowaną przeciw rozszerzaniu się bóstw pogańskich.
Przyjęcie Jahwe jako Jedynego Boga wiąże się z walką wymierzoną przeciwko nekromancji i wróżbiarstwu. Wskutek Objawienia tajemnicze byty w ościennych kulturach będą poddane transformacji i zostaną: albo utożsamione z Bogiem, jak np. nocny anioł (Rdz 32,25-31; por: prawdopodobnie Wj 4,24-26; Am 3,6), albo zostaną podporządkowane Bogu jako anioły dobre lub złe, ale zawsze zależne od Boga.
Oczyszczenie wiązało się z wahaniami i błądzeniem, podobnie zresztą jak i dzisiaj. Przykładem może być przypisywanie transcendentnemu Bogu namiętnych uczuć lub uważanie Go za sprawcę zła. Raz chciano podkreślić jego miłość do człowieka, innym razem ukazywano Go jako sprawcę kar. To błądzenie wiąże się ze słabo rozwiniętą filozofią, która nie znała przyczyny pierwotniej i transcendentnej, a autorzy Starego Testamentu mylnie utożsamiali przyczyny wtórne z przyczyną uniwersalną, czyli Bogiem, widząc kary tam, gdzie wolność grzesznika wywołuje jego samozniszczenie .
Jednak, pomimo wielu błądzeń, wiara w Jahwe skutecznie rozjaśnia i demaskuje fałszywych bogów. Z wielkiej masy kulturowej wydobywają się cząstki prawdy o Bogu, tworząc dwojaką płaszczyznę wyjaśniającą, między Bogiem, a jego stworzeniami i pośród jego stworzeń (między aniołami i demonami – nieprzyjaciółmi człowieka, który z nimi walczy jako z wrogami Boga). „W rozwoju świadomości demonologicznej była cała pedagogika Boża, która prowadziła lud pierwotny do monoteizmu, a poza tym nie było jeszcze wyraźnie zakreślonej płaszczyzny, na której szatan działa w sposób mu właściwy”, podkreśla Cz. S. Bartnik.
Laurentin przypisuje demonowi imię własne szatan, które powstało od czasownika hebrajskiego satan, co znaczy atakować. Terminem tym określano szatana, który pełnił rolę oskarżyciela ludu przed Bożym trybunałem. Na podstawie analizy filologicznej terminu szatan można stwierdzić, iż jest to ktoś, kto pełni funkcję przeciwnika, a później nosi imię, wskazujące jednoznacznie, że przeciwstawianie należy do jego natury. Z szatanem jako oskarżycielem spotykamy się w czwartej wizji proroka Zachariasza: ,,Potem [Pan] pokazał mi arcykapłana Jozuego, który stał przed aniołem Pańskim, a po jego prawicy stał szatan oskarżający go. [Anioł] Pański tak przemówił do szatana: Pan zakazuje ci tego, szatanie, zakazuje ci tego Pan, który wybrał Jeruzalem ” (por. Za 3, 1-3). Tekst opowiada nam o rozprawie sądowej, w której szatan oskarża kapłana Jozuego. Anioł staje w obronie kapłana, oddala oskarżenie, a następnie przyodziewa go w „szatę wspaniałą” i nakłada mu na głowę „czysty zwój”. „Szatan prezentuje się jako oskarżyciel publiczny, nie przez złośliwość czy oszustwo, ale po to, aby zapanowała sprawiedliwość nad łaską Bożą. W opowiadaniu tym szatan jest opisany jako byt osobowy i wolny, mimo tego, że jego imię poprzedza rodzajnik.” Boismard przypisuje szatanowi w Księdze Zachariasza rolę anioła służącego Bożej sprawiedliwości; K. Kertelge nie waha się nawet powiedzieć, iż reprezentuje on formalne interesy Jahwe.
Można więc powiedzieć, że szatan staje się mimowolnie przeciwnikiem planów, jakie Bóg ma względem Izraela, a jego zło polega na niezrozumieniu intencji Jahwe, jaką jest miłosierdzie. W czwartej nocnej wizji Zachariasza występują dwie istoty ponadludzkie i tylko jedna postać historyczna, współczesna Zachariaszowi i dobrze znana Żydom – najwyższy kapłan Jozue.
Również w Księdze Hioba spotykamy się z szatanem, który prosi Boga o przyzwolenie, dzięki któremu mógłby poddać Hioba próbie (1, 6–12; 2, 1-7). Szatan jawi się jako krytyk wartości człowieka sprawiedliwego. Z owego opowiadania dowiadujemy się, że szatan jest przewrotnym stworzeniem podporządkowanym Bogu, które dąży do zguby człowieka, błogosławionego przez Boga. Istotną cechą jego charakteru jest sceptycyzm w odniesieniu do istoty ludzkiej. Laurentin uważa, że „w tym stadium szatan nie występuje jeszcze wyraźnie jako zły duch. Jego postać jest nie wyraźna. Można powiedzieć tylko to, że ów kusiciel podporządkowany jest Bogu… i dąży do upadku człowieka sprawiedliwego…”
Ostatnia wzmianka o szatanie w Biblii hebrajskiej znajduje się w Pierwszej Księdze Kronik 21,1. Jest to trzeci tekst pod względem chronologii, po Księdze Zachariasza i Księdze Hioba. Księga Królewska interpretuje ten megalomański i władczy czyn króla jako grzech. Dawid zostaje ukarany, ale później otrzyma przebaczenie (2 Sm 24, 1-9). Upłynie sporo czasu, gdy Księga Kronik zidentyfikuje ten błąd z szatanem, którego tożsamość zostanie stopniowo odkryta. Nowe ujęcie roli szatana w 1 Krn 21, 1, przejawia się w samodzielności. Do niedawna występował on wyłącznie w powiązaniu z dworem Jahwe, gdzie pełnił funkcję oskarżyciela ludzi przed Bogiem. W Księdze Hioba jego rola wzbogaciła się o aspekt doświadczenia człowieka, ale zawsze w imieniu i z upoważnienia Boga. Autor Pierwszej Księgi Kronik przedstawia szatana bez jakichkolwiek identyfikacji z dworem Jahwe. Szatan występuje tu w zupełnie nowej roli kusiciela.
Naród Wybrany w sposób szczególny podczas exodusu doznaje walki duchowej, dzięki której zaczyna uważać upadłe anioły za pomocników Szatana. Biblia informuje nas o buntach przeciwko Bogu, o wojnie gwiazd (Iz 14, 12n.; Ez 28, 2) i o wojnie eschatologicznej. Z Księgi Daniela (10, 13 i 21) dowiadujemy się, iż Izrael jest wspomagany przez Michała i jego aniołów. W księdze Tobiasza (6, 8; 8, 2) pojawia się wzmianka o pierwszych egzorcyzmach, sprawowane są w imię Boga (Za 3, 2; Jdt 9), jako odpowiedź na modlitwę człowieka sprawiedliwego. U Tobiasza jest nawet podany rytuał, zalecony przez Rafała: pobrać z ryby żółć, serce i wątrobę (Tb 6, 2-9; 11, 7-13), w celu osiągnięcia uczestnictwa w dziele Bożym (Tb 12).
W konsekwencji teologowie żydowscy w świetle Objawienia potrafili rozróżnić duchy złe od duchów dobrych.
Laurentin przyjął za linię przewodnią istotę zdeprawowaną, przez którą grzech pojawia się w świecie, na podstawie opowieści o upadku człowieka w Księdze Rodzaju (Rdz 3, 1-16). Oczywiście, że nie mamy tu do czynienia z historycznym tekstem. Nikt jednak nie zaprzeczy, że ów fragment Biblii w fenomenalny sposób przedstawia początek zła, które wkracza między ludzi. Tekst ten swoją symboliką ukazuje nam pochodzenie ludzkości, jak i pierwszą rzeczywistość grzechu. „Człowiek stworzony przez Boga w stanie sprawiedliwości, za dopuszczeniem Złego już na początku historii nadużył swej wolności, przeciwstawiając się Bogu i pragnąc osiągnąć swój cel poza Nim”. Bóg w swej niezgłębionej mądrości pragnie nas pouczyć o początku Zła i o przeznaczeniu człowieka. Nie do przyjęcia jest utożsamianie Biblii z ideami naukowymi, gdyż nauka na podstawie określonych i sprawdzalnych danych odkrywa początek gwiazd i życia. Natomiast głębia przekazu biblijnego ujawnia sens przeznaczenia człowieka.
Księga Rodzaju ujmuje szatana jako stworzenie Boże, najbardziej przebiegłe ze wszystkich: „A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył”(Rdz 3,1). Cz. S. Bartnik zauważa, że ów wąż posiada wszystkie przymioty istoty osobowej: rozumuje, planuje, kieruje się motywem abstrakcyjnym, mówi, nienawidzi, kłamie, celowo zwodzi, posada znajomość człowieka, podsyca pychę itp. Kolejnym ważnym przesłaniem tego tekstu jest fakt zdegradowania szatana do poziomu zwierząt. Nie pojawia się jeszcze jako upadły duch, ale przemawia w jego imieniu: „Na pewno nie umrzecie. Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”(Rdz 3, 2-5). Na podstawie owego tekstu widzimy, iż szatan stara się przedstawić Boga jako zazdrosnego egoistycznego władcę i kłamcę. Pragnie wzbudzić w człowieku sprzeciw wobec Boga, używa do tego wzmocnienia zmysłowego: „Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest rozkoszą dla jej oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy.”(Rdz3,6). Wzmocnienie (chodzi o atrakcyjność zmysłową – związaną z pożywieniem, a nawet seksem – nieodłączną od natury człowieka) szatana jest skuteczne i doprowadza do tego, że „człowiek – kuszony przez diabła – pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy i nadużywając swej wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu. Chciał zająć miejsce Boga”.
Ów upadek ludzkości ma swe przedłużenie w iluzji scjentyzmu, twierdzącego iż nauka jest pomostem do utraconego raju, gdzie tym razem człowiek będzie bogiem. Niewątpliwie prorocze słowa Księgi Rodzaju uobecniają się w historii XX wieku, gdzie człowiek walcząc ze swoim stwórcą przyczynia się do pewnego samozniszczenia. Dzieje się tak dlatego, ponieważ człowiek jest już z samej swej osobowej natury obrazem i podobieństwem Boga, zatem jego wielkość i jego godność urzeczywistniają się w przymierzu z Bogiem, które uobecnia się w miłości. Człowiek więdnie i ulega destrukcji, gdy nie dąży do jedności z Bogiem, podobnie jak drzewo pozbawione swych korzeni.
Powstrzymać owe nieszczęście człowieka mógł jedynie Bóg poprzez swoje uniżenie – stał się człowiekiem. Miłosierny Bóg nie mógł patrzeć na cierpienie ludzkości, przeklina węża i obwieszcza bezlitosną walkę między człowiekiem, a demonem: „Wprowadzam nieprzyjaźń miedzy ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej, ona zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz jej piętę”(Rdz3,15). Widzimy tutaj zapowiedź walki duchowej zaczętej u początku świata, która trwać będzie do ostatniego dnia. Wplątany w nią człowiek wciąż musi się trudzić, aby trwać w dobrym i nie będzie mu dane bez wielkiej pracy oraz pomoc Łaski Bożej osiągnąć jedność w samym sobie. Ta historia grzechu, przedstawiona w Księdze Rodzaju, nie podlega jednak pesymizmowi, ponieważ człowiek utracił raj, ale zachował wolność i postawę stojącą wobec pełzania swego przeciwnika. Bóg, jak dobry ojciec, nigdy nie zapomina o swoim stworzeniu, usuwa człowieka z raju, ale nie zostawia go na pastwę losu. „Bóg wzywa go i zapowiada tajemnicze zwycięstwo nad złem oraz podniesieniem go z upadku”. Fragment Księgi Rodzaju 3, 15 jest nie tylko zapowiedzią walki. Przede wszystkim słowa Protoewangelii (Rdz 3, 15) mówią o tym, co stanowi w zbawczym planie Boga wydarzenie centralne – przyjście Zbawiciela. Tak więc, jak od człowieka podlegającego dobrowolnie wpływom szatana wyszła inicjatywa zerwania więzi z Bogiem, tak od Boga wychodzi inicjatywa pojednania, podkreśla także T. Dąbek.
Powyższe rozważania nad upadkiem człowieka u Laurentina w szczególny sposób uzyskują sens w Księdze Mądrości: ,,Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swojej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (2,23). Z tego wnikliwego tekstu dowiadujemy się o motywach, które kierowały szatanem, a mianowicie o zawiści w stosunku do człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Ów tekst z Księgi Mądrości, chyba najbardziej wyraźnie wskazuje na szatana, stwierdza S. Pietrosino. Księga Mądrości wydaje się identyfikować szatana (diabła) z wężem, podczas gdy Księga Rodzaju nie utożsamia jeszcze węża z raju z szatanem.
Człowiek, pomimo swej niższej kondycji istoty stworzonej, otrzymuje wolną wolę i duszę. Tak więc szatan za główny cel swego działania obrał sobie zniekształcenie obrazu i podobieństwa Bożego w człowieku. Kusiciel, za swoim przykładem, usiłuje przeszczepić na człowieka tę wewnętrzną postawę rywalizacji, nieposłuszeństwa i opozycji wobec Boga, która jest osią całej jego egzystencji.
Podsumowując należy stwierdzić, że Stary Testament ukazuje szatana jako byt osobowy, który znajduje się pod władzą Boga oraz szuka sposobu zniszczenia ludzi przez podburzanie ich przeciwko swemu Stwórcy i oddalanie ich od Niego.
1. Szatan w Nowym testamencie
Pojęcie demonicznych mocy jawi się powoli w Starym Testamencie. Występuje tam nie dość wyraźnie, natomiast w życiu Jezusa pojęcie to nabiera niesłychanej siły i ostrości, która nie słabnie u Pawła i trwa aż do ostatnich ksiąg Nowego Testamentu. Nie oznacza to, że Jezus, gminy pierwotne i autorzy Nowego Testamentu, przekonani o istnieniu istot demonicznych, eksponują je. Wręcz przeciwnie – spychają je na margines, tj. na właściwe im miejsce. „Teraz” (J 12, 13n) one nie mają „prawa” znajdować się w centrum historii człowieka i historii zbawienia (J 12, 21n). Dlatego też w Nowym Testamencie brakuje bezpośredniej nauki o demonach czy aniołach, która pomogłaby nam zapoznać się ex professo z ich stworzeniem i naturą. Wiadomości, które uzyskujemy, są cząstkowe i jest ich stosunkowo niewiele, ponieważ celem Objawienia jest nasze zbawienie, a nie zaspokojenie naszej ciekawości. Tak więc otrzymujemy przede wszystkim informacje dotyczące walki duchowej, demony nie są już dla człowieka powodem przerażającego lęku – tak jak było dotychczas w Starym Testamencie – ponieważ człowiek otrzymał nieprawdopodobną szansę naśladowania Chrystusa przez wiarę i miłość.
1. 1. Ewangelie Synoptyków i Jana
Laurentin rozważania o szatanie w Nowym Testamencie rozpoczyna od przestawienia zwycięskiej działalności Chrystusa, interpretując kolejno teksty Ewangelii, począwszy od opętanego z Kafarnaum (Mk 1,21-28; Łk 4,31-37). Ewangelista Marek w owym cudzie egzorcyzmu widzi manifestację władzy Chrystusa w krainie galilejskiej.
W przypadku opętanego epileptyka (Mt 17, 14-21; Mk 9,14-29;Łk 9,37-43), możemy się spotkać z próbą pomniejszenia egzorcyzmu do zwykłego uzdrowienia z choroby epilepsji. Jest to przypadek opętanego, z którym Apostołowie nie potrafili sobie poradzić. Laurentin poświęca temu przypadkowi najwięcej miejsca. Omawianie rozpoczyna od przedstawienia objawów epilepsji: krzyk – jest często początkiem kryzysu; następnie upadek i całkowita utrata świadomości (dziecko jest rzucone na ziemię); napięcie i zesztywnienie; następnie drgawki i konwulsja – chłopiec jest szarpany, na ustach pojawia się piana, zgrzyta zębami; powrót do przytomności trwa długo i jest bolesny.
Wielu autorów, uwzględniając wymienione powyżej symptomy epilepsji, przypadek opętanego chłopca utożsamia z chorobą. Laurentin stwierdza, że wrażenia, które podsuwają tę oczywistość, nie tłumaczą dokładnie słownictwa Ewangelii. Oryginał grecki, chociaż nie jest aż tak wyrazisty, wywołuje jednak tu wiele wątpliwości: – Ressei (od regnum , forma resso ) oznacza połamanie lub rozdarcie a nie ,,rzucenie na ziemie” – Rexaino nie oznacza zesztywnienia ale odwodnienie. Prawdą jest, iż chłopiec upada (czasownik neso ) na ziemię przed Jezusem. W tym upadku jednak rozpoznajemy to, co zdarza się także przy niektórych opętaniach, w trakcie zbliżania się egzorcysty.
Kolejnym argumentem świadczącym o egzorcyzmie, a nie uzdrowieniu, są objawy obce epilepsji, takie jak: niemota dziecka (Mk 9,17); skłonności samobójcze przejawiające się w rzucaniu do wody lub
ognia (Mk 9,22); zachowanie chłopca w obecności Chrystusa charakterystyczne dla opętanego (obecność egzorcysty powoduje, że zły duch szarpie chłopca); krzyki i wstrząsy (przy przeprowadzaniu egzorcyzmu często demon posługuje się głosem opętanego i przed opuszczeniem go wstrząsa nim).
Musimy jednak pamiętać o przebiegłości szatana, który niejednokrotnie wykorzystuje słabość człowieka, aby wprowadzić nas w błąd. To też potwierdzają liczni egzorcyści, którzy w niektórych przypadkach odwołują się nie tylko do sfery duchowej, lecz uwzględniają również diagnozy medyczne. Czasami bywa tak, iż leki są nieskuteczne wbrew medycznej logice, ale o tym będzie mowa w trzecim rozdziale pracy.
Laurentin wymienia kolejne różnice między opętaniem, a chorobą, opierając się na gestach Jezusa. I tak w przypadku uzdrowienia chorego występuje nałożenie rąk, namaszczenie. Natomiast przy egzorcyzmie spotykamy się z: rozkazem opuszczenia opętanego (Mk 1, 25; Mk 5, 8; Mk 9, 25); zadawaniem pytań (Mk 5, 9); rozmową z szatanem (Mk 3, 11-12). Charakterystyczne jest to, że wyżej wymienione gesty, występujące przy uzdrowieniu, nie występują przy egzorcyzmie i odwrotnie.
Egzorcyzm dziewczynki Kananejskiej został odnotowany przez Mateusza (Mt 15,21-28) i Marka (Mk 7,24-30), nie opisują oni tradycyjnego przebiegu egzorcyzmu i objawów jemu towarzyszących. Jednak egzorcyzm ten posiada niepowtarzalny element, a mianowicie jest to uwolnienie na odległość (kontynuowane przez niektórych dzisiejszych egzorcystów). „Dlatego właśnie ten przypadek wydaje się nieco abstrakcyjny i pozostawia pytanie: ,,Egzorcyzm, czy uzdrowienie?” – w świetle ostatniego zdania Mateusza – bez odpowiedzi” .
Zarówno dziś, jak i w pierwotnym Kościele mogą zdarzać się przypadki mylenia opętania z chorobą – lecz trzeba pamiętać o równoczesnym występowaniu opętania i choroby. Na przykład św. Piotr głosząc Dobrą Nowinę w Cezarei nie rozróżnia egzorcyzmów od uzdrowienia. Niemniej z tym rozróżnieniem spotykamy się zarówno w Ewangeliach jak i w Dziejach Apostolskich.
Przypadek opętanego i świń został odnotowany przez wszystkich Synoptyków (Mk 5, 1-20; Mt 8, 28-34; Łk 8, 26-29). René Laurentin twierdzi, że owe uwolnienie jest bardziej kłopotliwe niż inne, lecz niezwykle znamienne. Opętany człowiek obdarzony jest nadludzką siłą, gdyż „łańcuch kruszył, a pęta zrywał”. Ta nadludzka siła nie jest symptomem egzorcyzmu przeniesionym do lamusa, bo występuje również dzisiaj. Spotykamy się tu z dialogiem Jezusa z złym duchem – jak i poprzednio. Demon, rozmawiając z Jezusem, wykorzystuje ciało ofiary, w przypadku działania nadzwyczajnego może manipulować ludzkim ciałem i psychiką. Uwolnienie Garyzeńczyka rozpoczyna się od ustalenia imienia złego ducha (ta forma jest nadal stosowana). „Na imię mi Legion, bo nas jest wielu”(Mk 5); „I prosił go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy”(Mk 5, 9-10) „do czeluści”(Łk 8,31). Z owym imieniem możemy się spotkać również podczas współczesnych egzorcyzmów. Podobnie i dzisiaj upadłe anioły proszą, by pozwolić zostać im na tym świecie – jest to pewna ucieczka przed wiecznym potępieniem. Szatan będący istotą pozbawiona nadziei, walcząc z Bogiem i człowiekiem – przebywając na ziemi – ucieka przed swą niedolą. Jego złowrogie przejmowanie władzy na ziemi, która była jego dziedziną i terenem jego posłannictwa, stanowi dywersję. Może zatem zamieszkiwać i posiadać na własność inne miejsce niż piekło. Jest to dla niego swoiste alibi, dywersja; pociesza się sprawowanie, władzy… Niewątpliwie zakończenie pozostaje wielką zagadką – złe duchy proszą, by mogły wejść w świnie, a następnie rzucają się do jeziora. „Jest to na pewno trudne do zrozumienia, ale w tej dziedzinie istnieje – jak wynika z doświadczenia – wiele nie ujawnionych niespodzianek, które zbyt łatwo chcemy sprowadzić do świata naszych wyobrażeń” . Jednak niektórzy teolodzy wskazują, że „utonięcie świń” u Mateusza ma za zadanie podkreślenie całkowitego, totalnego zniszczenia demonów (W. Grundmann, R. Pesch, E. Lohmeyer).
Kolejnym przykładem zwycięskiej praxis Chrystusa jest wypędzenie niemego ducha . Ten egzorcyzm został zapisany dwukrotnie przez Mateusza (Mt 9, 32-34; 12-22) i raz przez Łukasza (Łk 11,4). Przeważnie złe duchy prowadzą dialog z egzorcystą, ale są też takie, które powodują niemotę. Z powodu słabego opracowania w Ewangeliach owego przypadku, informacje o przebiegu egzorcyzmu są znikome.
„Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: Niewiasto jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga ” (Łk 13, 10-13). Jest to już ostatni przypadek, jednak czy mamy tu do czynienia z egzorcyzmem czy z uzdrowieniem? Na przykład u Marka jest ten przypadek przedstawiony jako uzdrowienie. Argument przemawiający za uzdrowieniem to gest nałożenia rąk, który według wcześniejszych rozważań jest charakterystyczny dla uzdrowienia. A to, dlaczego Łukasz przypisuje tą patologię „duchowi niemocy” , „znaczy zapewne, iż to niedomaganie wynikało z ziemskiego czaru lub przekleństwa, bowiem zły duch stosuje i wzmacnia patologiczne siły tego świata czasami w sposób nieuleczalny”.
Ewangeliści tylko powyższym przypadkom poświęcili więcej czasu i miejsca. Jednak nie są to jedyne egzorcyzmy przeprowadzone przez Jezusa. Choćby przykład Marii Magdaleny, opisany u ( Łk 8,2 i Mk 16,9), która zostaje uwolniona z siedmiu złych duchów. Nie jest to jedyny kolejny egzorcyzm, ewangeliści wiele razy wspominają o tej posłudze Chrystusa np. Kafarnaum: „Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych różnymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił” (Mk 1, 32-34; Mt 8, 16; Łk 4, 40-41). Owy tekst ma za zadanie nie tylko potwierdzenie codziennego zajęcia Chrystusa, którym były egzorcyzmy, ale jednocześnie ukazać zdolność Synoptyków do rozróżnienia choroby od opętania.
Ewangelista Jan nie umieszcza w swojej księdze opisów egzorcyzmów. To jednaka nie oznacza, że Jan nie jest świadom ich istnienia. Wręcz przeciwnie – ewangelia Jana ujmuje naukę Chrystusa bardziej fundamentalną niż u Synoptyków.
Jan w swoim liście zajmuje się wyjaśnieniem niektórych pojęć, jak gdyby umieszcza tam interpretację Ewangelii. „Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł tkwi w grzechu od początku […] Każdy, kto narodzi się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki grzeszyć nie może, bo narodził się z Boga”(1 J 3, 8-9). Przedstawiona symetria w owym fragmencie może wydawać się doskonała, gdy jednak głębiej zastanowimy się nad tekstem, to owe przeciwności diabła i Boga wyjawiają się symetrią fałszywą. Szatanowi, chociaż zostaje nazwany ojcem, nie przypisuje się funkcji rodzicielskich, których owocem jest życie. Szatan jest źródłem destrukcji, w konsekwencji nie daje życia, lecz śmierć. Człowiek został zrodzony na obraz Ojca. Demon ciągle dąży do zniekształcenia Bożego obrazu w człowieku, pragnie jak gdyby zrodzić – wyrodzić człowieka w wieczne zatracenie. Tak więc ludzkość podlega dwom siłom: jednej – mającej swe źródło w Bogu, dawcy życia i drugiej, która ma swe źródło w demonie -inspiratorze wszystkich zabójstw (1 J 3, 12).
Niejednokrotnie możemy spotkać się u Jana z przedstawieniem Boga i szatana jako dwóch przeciwności: życie i śmierć; prawdę i kłamstwo; światło i ciemność; sprawiedliwość i niesprawiedliwość; wysokość i niskość. Te przeciwieństwa można ująć w jednym przeciwieństwie miłości i nienawiści. Dla Jana Bóg jest przede wszystkim Miłością (1J 4, 8 i 16), która szczególnie uobecnia się w życiu Chrystusa. Św. Jan używa słowa kochać (agapein) w swej ewangelii aż 35 razy, a w 1 Liście 23 razy. Natomiast słowo miłość (agape) 7 razy a w listach 21razy. Charakterystyczne jest to, iż słowa agape i agapein występują u niego więcej razy, niż we wszystkich pozostałych ewangeliach. Umiłowany uczeń twierdzi, że Miłość przeciwstawia się nienawiści, kłamstwu i śmierci. Brak symetrii potwierdza się także w liczbach. Ponieważ mowa o tym, że „jesteśmy z Boga” ma miejsce 12 razy, a tylko raz spotykamy się z określeniem „być z diabła”. Mamy tu do czynienia z radykalną antynomią między dwoma biegunami, gdzie Bóg jest wszystkim, zaś szatan zostaje sprowadzony do zagrożenia. Mamy tu więc do czynienia z paralelizmem słownym.
Mimo to Jezus uznaje szatana za niebezpiecznego przeciwnika. Nazywa go „władcą tego świata” (J 12, 31; 14, 30; 16, 11), tak samo jak św. Paweł (Ef 2, 2; 2 Tes 2, 9-10; Por. 2 Kor 4, 4; 1 Kor 2, 6). Spotykamy się tu ze szczególną zbieżnością, gdy uwzględnimy ich odrębne inspiracje teologiczne. Laurentin przypomina nam, że owa władza szatana nad światem nie dotyczy Jezusa Chrystusa, który nie jest z tego świata: „…nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we mnie” (J 14, 30). Nawet śmierć Jezusa, którą można uważać za pozorne zwycięstwo szatana, w kontekście zmartwychwstania staje się nieodwracalną klęską szatana. Ostateczne zwycięstwo należy jednak do Jezusa oraz do Jego wspólnoty (16, 33), podkreśla również A. Paciorek. „Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony (na krzyżu), przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 31-32). Jezus mówiąc o usunięciu szatana ma na myśli konsekwencje sądu. Owy sąd będzie pochodził od Ducha Świętego, co potwierdza następujący tekst: „On zaś [Pocieszyciel], gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości, o sądzie…”.
Święty Jan nie wspomina o egzorcyzmach, ale spotykamy się u niego z trzykrotnym oskarżeniem Jezusa, że jest opętany przez złego ducha: podczas nauczania w świątyni, gdy zarzucał swym przeciwnikom, że chcą go zabić, tłum odpowiada mu „Jesteś opętany przez złego ducha” (J 7, 20); w polemice z faryzeuszami, którzy mówią: „Czyż nie słusznie mówimy, że jesteś Samarytaninem [czyli odszczepieńcem] i jesteś opętany przez złego ducha” (J 8, 48); tym razem po wysłuchaniu przypowieści o dobrym pasterzu mówią: „On jest opętany przez złego ducha; odchodzi od zmysłów. Czemu go słuchacie?” (J 10, 20).
Jan w pewien sposób potwierdza pozorne zwycięstwo szatana poprzez śmierć Jezusa. Chociaż szatan zostaje pokonany w zmartwychwstaniu, to jednak władza nad światem nie zostaje mu odebrana. Dlatego też Jezus wstawia się za swoimi uczniami do Ojca: „Nie pragnę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego” (J 17, 15; por.1 J 2, 13-14). W ten sposób przeznacza ich do walki z „księciem tego świata”, gwarantując Swą pomoc. Ale jeżeli „cały zaś świat leży w mocy złego” (1 J 5, 19), to zwycięstwo Chrystusa jest również zwycięstwem Jego uczniów (1 J 2, 13; 5, 18-19) . Jezus mówi o śmiertelnym wrogu (J 8, 44; por. 1 J 3, 8, 12), którego powinniśmy się strzec przede wszystkim w sensie duchowym. Jest to powołanie wszystkich chrześcijan do walki ze złym. Nie zapominajmy, że w naszych szeregach walczy również Chrystus, aż do skończenia świata.
Laurentin odwraca standardową kolej rzeczy, ponieważ kuszenie na pustyni umieszcza po egzorcyzmach. W ten sposób chce podkreślić zwycięstwo Chrystusa, nad szatanem. Szatan walczący z Chrystusem zostaje zepchnięty na margines, dlatego też kuszenie Jezusa przez szatana znajduje się po egzorcyzmach.
Jezus zapragnął utożsamić się z człowiekiem do tego stopnia, że zanurza się w ludzkiej słabości, co fenomenalnie zostało przedstawione przez świętego Pawła w liście do Hebrajczyków: „Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany może współczuć z tymi, którzy nie widzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien jak za lud, tak i za samego siebie składać ofiary za grzechy (5 ,1-4). A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy go słuchają” (5, 8-9). Chrystus, który prosił o uwolnienie od śmierci, właśnie przez śmierć zdobywa zbawienie i obdarowuje nim ludzkość. Poprzez swe posłuszeństwo zbawia wszystkich tych, którzy są mu posłuszni. „Poddaje się wszelkiej ludzkiej słabości, bowiem dokona zbawienia ludzi nie dzięki władzy, ale wyłącznie przez miłość w pokorze. Nie uchyla się także wcale od doświadczeń i pokus”.
Syn Boży zstępując na ziemię staje się prawdziwym człowiekiem. Tak samo, jak każdy inny człowiek zostaje zrodzony po dziewięciu miesiącach (Łk 1, 2) i przyjmuje kondycję dziecka. Już jako małe dziecko jest atakowany przez szatana, który posługując się Herodem chce pozbawić Jezusa życia (Mt 2, 13-18) . Laurentin, przedłużając rozważania nad walką szatana z Jezusem, sięga ponownie do Księgi Rodzaju, która zapowiada niełatwe zwycięstwo Mesjasza nad szatanem (Rdz 3, 15).
René Laurentin podkreśla wielki wkład Ojców Greckich w poprawne rozumienie walki duchowej. Tradycja wschodnia zauważa chwilowy i złudny triumf szatana w śmierci Chrystusa, która staje się dla szatana pozornym zwycięstwem. „Aprioryczny racjonalizm eliminuje szatana zarówno z Ewangelii, jak i z życia współczesnego. Uważa kuszenie Chrystusa za mityczną opowieść wyrażającą się na sposób imaginacyjny, abstrakcyjną walkę Chrystusa ze złem” . Nie możemy zgodzić się z powyższym stwierdzeniem, że walka z szatanem jest mityczną opowieścią. Ponieważ na przestrzeni stuleci możemy spotkać się z życiorysem świętych, którzy byli kuszeni przez szatana. Począwszy od świętego Pawła, którego „wysłannik szatana… policzkował” (2 Kor 12, 7), przez ojców pustyni, a skończywszy na proboszczu z Ars, ojcu Pio, Marcie Robin i wielu współczesnych ludzi. Jeżeli szatan walczył niejednokrotnie z wieloma świętymi, to nie mógł zrezygnować z walki z Mesjaszem. „Zaraz też (po chrzcie) duch wyprowadził go na pustynię. Czterdzieści dni przebywał na pustyni (Mk 1, 12-13)”. „Jezus jest nowym Adamem” , który przebywa na pustyni i podobnie, jak dla pierwszego w ogrodzie, wszystko zaczyna się od pokus. Scena kuszenia została opisana przez wszystkich Synoptyków, ale w różny sposób: Marek – ogólnie; natomiast Mateusz i Łukasz przedstawiają bardzo szczegółowy opis kuszenia z podziałem na trzy etapy.
„Ewangelie ujawniają logikę trzech pokus, które obejmują kolejno trzy regresy słabości człowieka” :
– Pokusa ciała w chwili głodu – szatan wybiera ten trudny moment, by zniekształcić to usprawiedliwione pragnienie: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem”(Łk 4, 3).
– Pokusa chwały (Pwt 6, 16; Ps 90, 11; Mt 4; Łk 4, 9-12, który odwraca kolejność dwóch ostatnich pokus). Jezus ponownie staje ponad pokusą, korzystając ze zbroi Słowa Bożego: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”(Pwt 6, 16; Mt 4, 10;Łk 4, 12). Jednak jeszcze niejednokrotnie owa pokusa zostanie zastosowana wobec tłumu (J 6, 14-15), jak również sam Jezus będzie jej poddawany wielokrotnie (J 7, 4; J 6, 34; Mt 16, 1; Mt 16, 22; Mt 27, 42; Mk 15, 30).
– Pokusa posiadania i władzy rządzenia nad światem. Gdy nie skutkują poprzednie pokusy, szatan stosuje najmocniejszy argument, czyni użytek ze swej władzy nad światem. Wszystko przez płonące pragnienie, aby go czczono jak Boga. Znamienne jest to, że w każdym przypadku diabelskiego kuszenia, Chrystus odpiera atak Słowem Bożym.
Jak mogliśmy zauważyć w tych kilku fragmentach Ewangelii, szatan wspaniale potrafi reklamować atrakcyjność posiadania i władzy, wykorzystując swój dar panowania nad światem. Laurentin podkreśla, iż „wszystko to wydaje się nieprawdopodobne, ale podobne nieprawdopodobieństwa zdarzają się również w życiu świętych aż do naszych czasów, włącznie z przemieszczaniem się ciał, tak jak Jezusa w Ewangeliach, ku zdumieniu świadków.” Z dosłownym tłumaczeniem kuszenia Chrystusa nie zgadza się H. Muszyński, J. Kudasiewicz.
Po kolejnej przegranej potyczce szatan chce usunąć Chrystusa z tego świata. Sam Jezus mówi o planie szatana, który pragnie go zabić ( J 8, 44). Plan szatana przejawia się w wprowadzeniu zamieszania między uczniami Jezusa i jednoczesnym podburzaniu wrogów Chrystusa. Przejaw mobilizacji przeciwników Jezusa można zaobserwować np. w Ewangelii wg św. Marka. I tak faryzeusze, którzy mieliby służyć Chrystusowi, chcą go zabić (Mk 3, 6). Z kolei inni oskarżają go, iż został opętany przez złego ducha (Mk 3, 22-30). Nawet najbliżsi przypisują mu odejście od zmysłów chorobą psychiczną (Mk 3, 20; 31,35). Musimy przyznać, iż plan szatana zostaje w pewien sposób zrealizowany. Większość uczniów opuszcza Chrystusa, zostaje tylko dwunastu – podkreśla także A. Paciorek.
Kolejny etap walki szatana, to atak na ową dwunastkę uczniów. Począwszy od Szymona Piotra, którego Chrystus czyni fundamentem swego ludzkiego dzieła „Ty jesteś Piotr [czyli Skała] i na tej skale zbuduję Kościół mój…” (Mt 16, 18). Szatan posługując się Piotrem chce odwieść Chrystusa od męki. Jezus reaguje gwałtownie i bez ogródek nazywa Piotra szatanem. Następnie podczas Ostatniej Wieczerzy ostrzega Piotra przed szatanem, który chce poddać apostołów próbie (por. Łk 22, 31). Piotr pewny siebie zapewnia o swej wierności (por Mk 14, 31), niedługo później brak mu nawet wytrwałości w Getsemani (Mk 14, 32-42). Jednak w swej impulsywności zdobywa się na obronę Jezusa, a niedługo później wyprze się Go. Tak więc Piotr nie jest jeszcze „skałą”, ale raczej piaskiem podlegającym działaniu złowieszczego wiatru szatana. Jednak stopniowo Kefas utwierdza się w swym powołaniu i staje się ostoją Kościoła mówiąc: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawiajcie się jemu” (1 P 5, 8-9). Szczególna cecha walki chrześcijanina z diabłem polega na tym, że zły jako taki dysponuje wielką mocą, ale chrześcijanom dany jest oręż, który umożliwia zwycięstwo nad szatanem.
Szatan nie pominął w swym kuszeniu Jezusa ani Piotra i nie przestaje po dziś dzień walczyć ze wszystkimi wybranymi i świętymi ludźmi Kościoła. Nie jest też przypadkiem, że ponad 40 tysięcy księży po II Watykańskim Soborze opuściło swój kapłański stan. Według René Laurentina jest to złowrogi skutek działania szatana. Z kolei prekursor polskiego personalizmu Cz. S. Bartnik uważa, że był to raczej skutek poważnego błędu pastoralnego Soboru, który wyniósł pod niebiosa episkopat, podniósł godność laikatu, a pominął tożsamość prezbiterów, na których spoczywa cały ciężar pracy duszpasterskiej; poczuli się niepotrzebni i oszukani. Walka szatana przebiega różnie. Raz szatan przegrywa, jak np. z Jezusem, czy Piotrem. Innym razem wygrywa, jak w przypadku Judasza, czy też owych 40 tysięcy księży. Opis stopniowego zapanowywania szatana nad Judaszem znajdujemy w Ewangelii Świętego Jana. Judasz podobnie jak Piotr zostaje nazwany przez Jezusa diabłem: „Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem. Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty” (J 6, 7-71). Z tekstu jasno wynika, że Jezus wiedział, kto Go wyda. Miał świadomość tego, że głównym sprawcą Jego śmierci będzie szatan: „…nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca” (J 14, 30).
Jan przedstawia nam sposoby działania szatana, który posługuje się ludźmi, by unicestwić swego wroga Jezusa Chrystusa. I można powiedzieć, że szatan odniósł zwycięstwo, ale pamiętajmy, iż jest to triumf pozorny. Szatan nie ma nic swojego w Jezusie, czyli nie ma nad Nim żadnej władzy. Jezus w swej pokorze uniżył się nie tylko do przyjęcia ludzkiej cielesności, ale „przyjął też na siebie grzechy i nieszczęścia ludzi, wszystkie udręki, aż do śmierci włącznie doznając całkowitego opuszczenia: ostatecznej i najgorszej z pokus”.
Szatan nie zadowala się śmiercią Mesjasza. Jego największym triumfem byłoby sprowadzenie pogromcy grzechu w stan grzechu. W tym momencie Chrystus walczy tylko ludzkimi siłami. Stoi przed najtrudniejszym etapem walki z demonem. Szatan korzysta z pewnej zasłony psychologicznej, która polega na zasianiu w sercu wrażenia opuszczenia i znienawidzenia przez Boga. Tej próbie zostaje poddanych zarówno wielu ,,zwyczajnych” ludzi, jak i świętych. Owe opuszczenie polega na psychologicznym wykorzenieniu wiary i nadziei, jak i zaciemnieniu Bożej miłości.
Owej pokusie opuszczenia Jezus zostaje poddany podczas agonii, gdy cierpienie sięga szczytu ludzkiej wytrzymałości. Padają wtedy słowa: ,,Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”(Mk 15, 34). Laurentin stwierdza, że powyższe słowa są przejawem najwyższego bólu Chrystusa, a nie, jak twierdzą niektórzy egzegeci, że jest to tylko odmawianie jednego z psalmów. Tak, jest to psalm 22, ale nie jest to zwyczajne odmawianie modlitwy. Przyjmując orzeczenie z Soboru Chalcedońskiego – człowieczeństwo i boskość są połączone w osobie Syna Bożego, ale nie zmieszane. Dlatego powinniśmy mówić o Jezusie, który czuje się opuszczony w swoim człowieczeństwie, ale nie czuje się opuszczony w swej niezmiennej boskości. Tak więc doznał jak każdy inny człowiek chwilowego zaćmienia zjednoczenia z Bogiem. Jednak pamiętajmy, że szatan może tylko wytworzyć w ludzkiej psychice obraz zerwanej jedności z Bogiem. Nigdy natomiast nie może doprowadzić do zerwania jedności z Bogiem, jak i usunięcia bezinteresownej miłości .
Można powiedzieć, iż owa pokusa opuszczenia w największym cierpieniu wyzwala jeszcze większy altruizm. Śmierć Jezusa staje się pyrrusowym zwycięstwem szatana. Dokonuje się realizacji przepowiednia z Protoewangelii (Rdz 3, 15) – pięta zostaje zmiażdżona. Jezus umiera, ale jest to śmierć z miłości, która konsekwentnie rujnuje królestwo śmierci. Owe zwycięstwo nad piekielnymi otchłaniami wiąże się z trzydniowym wstąpieniem do piekieł, aby uwolnić patriarchów i świętych poprzednich tysiącleci. Manifestacja zwycięstwa nad szatanem dokonuje się w Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu. Tak więc świat zostaje zwyciężony (J 16, 33), śmierć nie ma nad Nim władzy. Jednak książę tego świata nie zostaje całkowicie pozbawiony swojej władzy. Szatan bezustannie, aż do skończenia świata, będzie walczył z mistycznym ciałem Chrystusa – Kościołem.
1.2. Dzieje Apostolskie
Początek walki szatana z Kościołem został przedstawiony w Dziejach Apostolskich i Listach Pawła. Natomiast naukę zapowiadającą eschatologiczną walkę Kościoła z szatanem zawiera Apokalipsa i Listy Jana. Począwszy od świadectwa zawartego w Dziejach Apostolskich trzeba zaznaczyć, że ich autor Łukasz, podobnie jak w swej ewangelii, stara się mówić o Złym jak najmniej. Pomimo tego w księdze tej nie brakuje świadectw mówiących o walce pierwotnego Kościoła z szatanem.
Po zesłaniu Ducha Świętego Apostołowie kontynuują misję egzorcyzmowania: „Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludzi do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia”(Dz 5, 6); inne teksty (Dz 8, 7; Dz 16, 16-18; Dz 19, 11-12). Należy też wspomnieć o próbach kontynuowania misji egzorcyzmu przez niechrześcijan. I choć w świadectwach Marka (9, 38) i Łukasza (9, 49), niechrześcijanie wyrzucali złe duchy, to w przypadku świadectw z Dz Ap dowiadujemy się o nieudanych próbach wyrzucania złych duchów: „Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanym przez złego ducha […] Zły duch odpowiedział im: znam Jezusa i wiem o Pawle, a wy coście za jedni? I rzucił się na nich człowiek, w którym był zły duch, powalił wszystkich i pobił tak, że nadzy i poranieni uciekli z owego domu”(por. Dz 19, 13-16).
Walka z szatanem nie przejawiała się tylko w egzorcyzmach, lecz także w walce z magią. Magowie byli zobowiązani do palenia swych ksiąg (Dz 19, 18-19). Widać tu konsekwentną realizację misji wypędzania złych duchów – przekazanej przez Chrystusa i kontynuowanej przez apostołów – jako przejaw obecności Królestwa Bożego. Łukasz przedstawia demonologię, która rozwija się w eklezjologię, siła egzorcyzmów przechodzi do Kościoła, który mocą Jezusa kontynuuje walkę z szatanem – stwierdza G. Witaszek.
1.3. Apostoł Paweł
Wielki wkład w naukę o walce z szatanem wniósł Apostoł Paweł. Jego naukę można porównać do światłości, która rozwiewa wiele niejasności z Dziejów Apostolskich. Paweł dostrzega szatana w mocach ciemności, działających przeciw ewangelizacji: „…bóg tego świata [zaślepił umysły niewiernych], aby nie olśnił ich blask ewangelii chwały Chrystusa”(2 Kor 4, 4). Paweł nazywa szatana „bogiem tego świata ”, który dąży do zniewolenia człowieka poprzez grzech. Szatan to zła moc, duch niewierny przebywający w niebie (Ef 2,2;3, 19;Fip 2, 10) lub w powietrzu (Ef 2, 2) nawiedzający żywioły tego świata (Ga 4, 3).
Paweł na podstawie własnych doświadczeń (2 Kor 12, 7), nawołuje wszystkich chrześcijan do walki ze Złym. Walka chrześcijan z szatanem jest możliwa dzięki „zbroi Bożej”(Ef 6, 11-13) ofiarowanej przez Chrystusa. Apostoł mówi o walce szatana z Chrystusem, która zakończyła się pozornym zwycięstwem ciemności. W konsekwencji owe zwycięstwo złego przyczyniło się do jego unicestwienia. Jednak Paweł nazywa go „bogiem tego świata”(2 Kor 4, 4), ze względu na władzę, jaką posiada nad światem. Paweł wspomina też o osobistych doświadczeniach walki z szatanem: „…dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował”(2 Kor 12, 7). H. Langkammer mówi, że nie wiadomo, jakiego rodzaju były owe cierpienia, prawdopodobnie chodzi o dokuczliwą chorobę, która przeszkadza w pracy apostolskiej.
Wskazówki co do walki duchowej są konkretne, nawołują do czuwania i uwagi w relacji do „wielkich apostołów” – wysłanników szatana głoszących fałszywą ewangelię (2 Kor 11, 4-6). „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła”(Ef 6, 11-12). Paweł jest przekonany o szybkim zwycięstwie dobra nad złem: „Bóg pokoju zetrze wkrótce szatana pod naszymi stopami”(Rz 16, 20).
W listach Apostoła narodów znajdujemy eschatologiczną zapowiedź ostatecznej walki z Antychrystem. Wysłannik szatana w tej walce jest opisany następującymi słowami: „…objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem”(2 Tes 2, 3-8). Antychryst to „człowiek bezbożny”, nowa marionetka w rękach szatana. Można tu mówić o nowym Judaszu, który kolejny raz przyczyni się do chwilowego triumfu szatana. Zwycięstwo szatana tym razem będzie przejawiało się w chwilowej śmierci mistycznego ciała Chrystusa – Kościoła. Kulminacja zła uczynionego przez szatana przeniesie ostateczne definitywne zwycięstwo Chrystusa: „Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego”(Iz 11, 4). „Z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii”(por.2Tes 1,8-10).
1. 4. Listy Janowe
Teraz zajmiemy się demonologią w Listach Jana, która jest podobna w kwestii walki i Antychrysta do nauki Pawła. Laurentin zajmuje się głównie Antychrystem stwierdza, iż można powiedzieć, że Jan utożsamia wroga eschatologicznego z wrogiem aktualnym, opierając się na podstawie kilku poniższych tekstów (podobnie jak Paweł): „…Kto zaprzeczy, że Chrystus jest Mesjaszem, ten jest właśnie Antychrystem”(1J 2, 22); „Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; to jest duch Antychrysta”(1J 4,3); „Wielu bowiem pojawiło się zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem” (1 J 7).
Z kolei druga grupa tekstów Jana umieszcza Antychrysta w czasie przyszłym: „…tak jak słyszeliście Antychryst nadchodzi”(1J2, 18); „…to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie”(1 J 4, 3). Biorąc pod uwagę wymienione teksty listów św. Jana widzimy nierozerwalną jedność między walką aktualną, a walką eschatologiczną, analogicznie jak u św. Pawła. „Nauczanie to pozostaje tajemnicą, nie ma jednak w nim nic ezoterycznego, Jan wyjaśnia jednocześnie naukę Starego Testamentu i naukę Chrystusa”
Z wizją eschatologicznej walki Boga z szatanem spotykamy się w Starym Testamencie, a konkretnie w Apokalipsie Izajasza. Przedstawiona jest tam wizja ostatecznej walki Jahwe z wężem (z Protoewangelii), zinterpretowanym w Księdze Mądrości (2, 22-23) : „W ów dzień Pan ukarze swym mieczem twardym, wielkim i mocnym, Lewiatana, węża płochliwego, Lewiatana, węża krętego; zabije też potwora morskiego ”(Iz 27, 1).
Tematyka ostatecznej walki, nie mogła zostać pominięta przez Chrystusa. Jezus, który ową problematykę porusza, w mowie eschatologicznej sięgając do Daniela. „Wielu przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem. I wielu w błąd wprowadzą”(Mk 13, 6; również 13, 14 – Mt 24, 15; Mk 13, 22), owi „fałszywi mesjasze” u Jana są utożsamiani z Antychrystem. Podsumowując należy powiedzieć, że Jana wskazuje na wielkie znaczenie jedności w walce ze złem, i wartości codziennych zwycięstw.
1. 5. Apokalipsa
Ostatnią już księgą Biblii mówiącą o szatanie jest Apokalipsa. Autor Apokalipsy, kontynuujący naukę o przyszłej walce, eksponuje wizję zwycięstwa Chrystusa i Kościoła, przedstawiając ją w trzech kolejnych etapach.
Pierwszy etap charakteryzuje się dwiema strefami czasowymi (teraźniejszym i przyszłym) walki: „I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok. Wąż standardowy, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkaną ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie”(Ap 12, 7-9). Laurentin wskazuje na pewne niejasności występujące w Apokalipsie np. jaki był powód buntu aniołów?
Z kontekstu można wywnioskować, iż przyczyną nienawiści Smoka i buntu aniołów był potomek męski (Mesjasz), podobnie stwierdza R. Guardini.
Tradycja żydowska mówi, że przyczyna buntu tkwi w szatanie, który odmówił złożenia hołdu człowiekowi. W konsekwencji Bóg degraduje szatana i usuwa z nieba na ziemię, gdzie zbuntowany anioł wznawia walkę (którą przegrał w niebie), dążąc do zguby ludzkości: „Biada ziemi i biada morzu – bo zstąpił do was diabeł, płonący wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu” (Ap 12, 12).
Drugi eschatologiczny etap, to walka szatana z Matką Mesjasza. Oręż szatana będzie skierowany nie tylko przeciw Niewiaście, ale również przeciw Mesjaszowi i Jego mistycznemu ciału – Kościółowi: „…i odszedł rozpocząć walkę z reszta jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa”(Ap 12, 17). Źródło nienawiści szatana skierowane przeciwko Matce Mesjasza i uczniom , według Apokalipsy tkwi w Protoewangelii (Rdz 3, 15).
Trzeci i ostatni etap to walka z bestią wychodzącą z morza (por. Ap 13, 1) i bestią wychodzącą z ziemi. Pierwsza bestia jest symbolem fałszywych proroków, a druga totalitarnych dyktatur. Ów pojedynek obwieszcza definitywne zwycięstwo dobra nad złem. Smok zostanie „związany na tysiąc lat” (Ap 20, 3), a następnie „zostanie wrzucony do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków” (Ap 20, 10).
Podsumowując – „walka Kościoła ze złem, ale także z szatanem, jako tym, który roznieca zło, sytuuje się pomiędzy już, którym jest zwycięstwo Chrystusa, a jeszcze nie, którym będzie Jego powrót na znak całkowitego zwycięstwa” . S. Gądecki podkreśla, że żadna inna księga NT nie posiada tak rozbudowanej nauki o duchach, ujętej w sposób dualistyczny, gdzie świat duchów dobrych i złych są sobie przeciwstawione.
1. 6. Imiona szatana i demonów w Nowym Testamencie
Złe duchy w NT posiadają wiele imion, jednak najczęściej używane to demon, diabeł i szatan. Owa różnorodność określeń ma swe źródło w wieloaspektowości tajemnicy potępienia i w niepokoju, który owa istota wywołuje. Każdy język posiada eufemizmy dla określenia rzeczy czy czynności nieprzyzwoitych. Tak też Nowy Testament stosuje pewne eufemizmy w stosunku do Złego.
„Ewangelie określają przeciwnika za pomocą całej konstelacji terminów, semantycznie opartych na trzech głównych, które odnaleźć można już w Starym Testamencie.”
• Demony (gr. daimon – 1 raz; najczęściej daimonion – 63 w NT) . Terminem tym określa się wszelkie bóstwa lub niewidzalne istoty kosmiczne, w chrześcijaństwie zastrzeżony dla upadłych an i ołów. Cechą charakterystyczną jest to, iż demon w NT jest zawsze złym duchem wrogo nastawionym wobec Chrystusa i ludzi. Demony sa przedstawiane z pewnymi przymiotami, ś wiadczącymi o ich osobowym charakterze. Posiadają wiedzę przewy ż szającą i nteligenc ję człowieka. Or y ginalność ujęcia nowotestamentalnego polega na zawężeniu działania demonów wyłącznie do perspektyw y religijnej.
• Diabeł – określenie istoty z gruntu złej, występuje prawie we wszystkich księgach nowotestamentalnych (poza ewangelią Marka) 34 razy, pochodzi od greckiego słowo diabolos nazwę tą przypisuje się t emu , kt óry dzieli, oczernia. NT przedstawia diabła jako stworzenie aktywne, sprytne, pomysłowe (Mt 13, 39; Łk 8, 12; Hbr 2, 14; por. Rdz 3), zwodniczy, podstępny (2 Kor 11, 3) jak i pobudzajacy (J 8, 44;Dz 10, 38; 13,10; 1 J 3, 10; 2 J 2, 7; por. Ap 12, 9; 20, 10). Kr ó tko mówiąc diabeł reprezentuje szczególną wrogość złego ducha wobec relacji człowieka z Bogiem.
• Szatan – termin ten zajmuje „poczesne miejsce” w NT. Pojawia się tam 36 razy, najczęściej zaś występuje w E wangelii wg św. Marka. Oznacz a przeciwnika, oskarzyciela, oszczercę, zmie rz ającego do odwr ó cenia ludzi od Stw ó rcy. Przez Jezusa utożsamiany z Belzebubem, księciem demonów, władc ą złych duchów (Mk 3, 22-24) . Nowy Testament przyporzą d kowuje szatanowi wszelkie akcje Antychrysta (2 Tes 2, 3), początek grzechu, zdradę Judasza (Łk 22,3), niektóre choroby ( Łk 13, 16), kuszeni e grzesznikσw (1 Kor 7, 5).
W NT spotykamy się jeszcze z wieloma terminami podkreślającymi przewrotność i niegodziwość szatana. Nazywany jest on: Złym (Mt 5, 37; 6, 13; 13, 13, 38; J 17, 15; por. Tes 3, 5; Ef 6, 151; J 2, 13-14); przeciwnikiem (2 Tes 2, 4); „nieprzyjacielem, który posiał chwast” (Mt 13, 39); oskarżycielem wybranym przed sąd Boży (Ap 12, 10; 1 P 5, 8; antdikos ); kusicielem (Mk 4, 15; por. 1 Tes 3, 5); kłamcą i ojcem kłamstwa (J 8, 48); „ z abójcą od początku” (J 8, 44); Belzebubem (Mt 9, 34; 10, 25; 12, 24 – 27; Mk 3, 22; Łk 11, 15-19). Z nazwą tą spotkaliśmy się już w Starym Testamencie (2 Krl 1, 6 i 16). Jest pochodzenia fenickiego, w języku hebrajskim może oznaczać – „Pan gnoju” lub „księcia much”; Belialem lub Beliarem – prawdopodobnie znaczy to – bezużyteczny (2 Kor 6, 15; por. Ps 18, 5; występuje we wspólnocie qumrańskiej); Smokiem – symbol mocy (Ap 12, 3-7; 13, 2,4,11; 16, 13; 20); Bestią – ten termin występuje w Apokalipsie, aż 36 razy (11, 7; 13, 1-18; 15, 20).
Kolejna grupa nazw przyporządkowanych szatanowi, to tytuły królewskie i pseudo-boskie. Używanie owych tytułów ma za zadanie podkreślić władzę szatana, aby jej nie lekceważyć. I tak począwszy od słów wypowiedzianych do Chrystusa: „Pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić” (Łk 4, 5-6). U św. Pawła spotyka się tytuły królewskie i książęce, które symbolizują władzę według pewnej struktury hierarchicznej: Zwierzchności ( arche ): Rz 8, 38; 1 Kor 15, 34; Ef 1, 21; 3, 10; 6, 12; Kol 1, 16; 2, 10, 15); Moce ( dynamis ): Rz8, 38; 1Kor 15, 24;Ef 1, 21;3, 10;6, 12; Panowania ( kyriotetes ): Ef 1, 21; Kol 1, 16;Trony ( thronoi ): Kol 1,16.Wymienione nazwy Złego najmocniej wyrażają się w tytule „Władca” (Ef 2, 2; por. 1Kor 2, 6) i „bóg tego świata” (2 Kor 4, 4), są zrozumiałe, gdy ujmuje się je w świetle teorii żydowskiej o dwóch światach.
Laurentin ukazuje niezwyciężoną siłę Syna Bożego i Królestwo Ojca , które zostają przeciwstawione władzy szatana (Dz 26, 18; Ga 1, 4). Niemniej Apostoł pisze, iż zbłąkane moce (Rz 8, 38; por. 1 P 3, 22) nękają ludzi (Mk 1,23; Dz 5, 16; 10, 38; J 8, 44), instytucje polityczne (Ap 13, 14), wpływają na bieg wydarzeń (1 Tes 2, 18), na naturę (Rz 8, 20-22;Ga 4, 8-10), ale głównym ich celem jest człowiek wierzący (1 Tm 4, 1; Ef 6, 10-12). „Zgodnie z tradycją żydowską Apostoł ukazuje owe moce jako upadłe anioły; ich błogosławione i opiekuńcze działania zwróciły się przeciwko Bogu i ludziom, których chcą wciągnąć w swój upadek”.
Pomimo wzniosłych tytułów przypisywanych demonom, zawsze pozostaną one tylko stworzeniami (Kol1, 16; Ef 1,10). Zostały definitywnie pokonane przez Chrystusa (1 Kor 15, 24; Kol 2, 15). Od owego czasu są Mu poddane (Ef 1, 10-21; Kol 2, 10; 1 P 3, 23). Ludzkość jednak musi się liczyć z wrogą siłą demonów (Ef 6, 12), która jednak nie ma mocy oddzielić człowieka od Chrystusa (Rz 8, 38), jeśli przyoblecze się on w zbroję Ducha Świętego. W judaizmie demon jest przedstawiony jako świat zhierarchizowany, w którym Belzebub jest głową złych duchów (Mt 9, 34;12, 24; Mk 3, 22; Lk 11, 15), natomiast Jezus utożsamia go z szatanem (Mk 3, 23).
Podsumowując, należy za R. Laurentinem stwierdzić, że określenia królewskie i pseudo-boskie ostrzegają nas przed szatanem, którego nie należy bagatelizować. Szatan został zwyciężony przez Chrystusa, ale nie został doszczętnie pozbawiony swej władzy nad światem. Szatan jest stworzeniem inteligentnym, przebiegłym, przekonywującym – dlatego też jest groźnym przeciwnikiem. Nie popadajmy jednak w pesymizm. Pamiętajmy o tym, że nasz wróg jest zdegradowanym, upadłym stworzeniem. Człowiek ma możliwość panowania nad szatanem dzięki partycypacji w zwycięstwie Chrystusa nad Złym – jest to możliwe w łasce i pokorze (Mt 23, 37). Doskonałym przykładem partycypacji w zwycięstwie Chrystusa jest misja egzorcyzmu. Chrystus sam wypędzał złe duchy, rozkazując im i zachęca swych uczniów, aby w Jego imię rozkazywali szatanowi.
W rozdziale została przedstawiona nauka o obecności szatana i jego złych duchów w Piśmie Świętym. W naszych rozważaniach doszliśmy do wniosku, że szatan zajmuje marginesowe miejsce w początkowej fazie Objawienia się Jahwe w Starym Testamencie. Pisarze starotestamentalni skoncentrowani byli na zachowaniu transcendencji Boga, unikali celowo wszystkiego, co mogłoby skłonić Izraela do dualizmu, a przede wszystkim wszelkich zagadnień demonicznych. Dowiedzieliśmy się, że szatan nie zawsze był przeciwnikiem, w ścisłym tego słowa znaczeniu. Początkowo jest jednym z aniołów Jahwe w Księdze Hioba. Jednak już w chwili exodusu Izrael zaczyna uważać anioły upadłe za pomocników szatana. W konsekwencji doszliśmy do stwierdzenia, że starotestamentalne księgi przedstawiają szatana jako istotę osobową, inteligentną, która obrała sobie cel działanie na szkodę człowieka. Chce sprowadzić go na drogę awersji wobec Boga (Rdz 3, 13).
Z kolei z Nowego Testamentu, będącego przedłużeniem i ostatecznym wyjaśnieniem objawienia starotestamentalnego, dowiadujemy się o definitywnym zwycięstwie Jezusa Chrystusa nad szatanem oraz jego upadłymi aniołami. Dla pisarzy nowotestamentalnych demony stanowiły tylko tło, dla wyraźnego przedstawienia objawienia nowotestamentalnego. Nie oznacza to, że zawarte informacje o demonach są nieważne. Nowy Testament wyraźnie przedstawia nam złowrogie osoby demoniczne, z których istnieniem i działaniem trzeba się liczyć. Nie trzeba jednak popadać w panikę, lecz konsekwentnie wyrywać się spod ich wpływów, przyjmując Orędzie Ewangelii, którym jest sam Chrystus, urzeczywistniający Królestwo Boże w egzorcystycznej posłudze uwalniania opętanych.
Najnowsze komentarze