Zaznacz stronę
Adres:37-722 Bolestraszyce 157
Województwo historyczne: Przemyskie
Wojewodztwo aktualne: Podkarpackie
Powiat historyczny: Przemyski
Powiat aktualny: Przemyski
Rok budowy: 1925
Stan zachowania: Nie istnieje
Przyczyna nieistnienia: rozenbrana przez Koścół rzymskokatolicki w 2009 roku
Właściciel w 1947 r.: Parafia greckokatolicka w Bolestraszycach
Aktualny właściciel: Parafia rzymskokatolicka w Bolestraszycach
Aktualne przeznaczenie: chodnik dla procesji rzymskokatolickich
Dane kontaktowe do właściciela: 16 671 64 81
W przypadku możliwości zwiedzania kontakt do osoby udostępniającej obiekt: Nie dotyczy
Historia cerkwi:

Zbudowana na miejscu starszej, drewnianej cerkwi w 1908, odnowiona w 1925. Parafia należała do greckokatolickiego dekanatu przemyskiego, dawniej radymniańskiego.

Parafia w Bolestraszycach posiadała również cerkiew filialną w Woli Bolestraszycach [Volja Bolestraszyci] pw. Narodzenia Bogurodzicy/Św. Dymitra, oddaloną zaledwie  5 km od Bolestraszyc.

 

Cerkiew po wojnie użytkowana była jako kościół rzymskokatolicki, po wybudowaniu nowego kościoła została rozebrana przez parafian miejscowej parafii rzymskokatolickiej 25 lipca 2009 roku.

27 lipca 2009 roku portal www.nowiny24.pl podał informację o zburzeniu starej
cerkwi zbudowanej w 1925 roku. Z informacji na portalu można
wyczytać, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, o czym świadczy
także tablica informacyjna umieszczona przy placu rozbiórki.
„- Obiekt nie przedstawiał znaczącej wartości, która kwalifikowała
by go do umieszczenia w rejestrze zabytków. Dlatego wcześniej tam go
nie umieszczono – mówi Grażyna Stojak, wojewódzki podkarpacki
konserwator zabytków.” – czytamy w informacji, ale gdy zagłębimy się
w wypowiedzi internautów, którzy komentują to wydarzenie, to jednak
wartość posiadał. Osoba o niku „arni” w taki sposób komentuje to co
stało się ze świątynią: „Łza się w oku kręci. Wyjechałem kilkanaście
lat temu z Bolestraszyc. W tym kościele przystępowałem do komunii
św. i służyłem do mszy. Można było przenieść ten kościół do jakiegoś
skansenu i odpowiednio wzmocnić. Nie takie rzeczy się robi. Na
zachodzie na pewno nikt nie zrobiłby takiej głupoty jak zniszczyć
kościół, nawet jak nie przedstawia wartości materialnej. W tym
przypadku mogła liczyć się wartość naukowa dla przyszłych pokoleń.
Ale oczywiście dla urzędników to pestka. Oni w Polsce potrafią tylko
wszystko niszczyć i utrudniać życie petentom. Swoją drogą gratuluję
parafianom obecnego proboszcza, że poszedł taką prostą drogą. Księże
proboszczu – kościoły się buduje, a nie burzy.” Nie brakuje jednak
głosów popierających takie działania, jeden z „gości” pisze: „To
powinni zrobić już kilka lat temu. Brawo!!!”.

Por. „ZRUJNOWANO CERKIEW W BOLESTRASZYCACH”, www.sobor.cerkiew.net

БОЛЕСТРАШИЧІ (pol. Bolestraszyce) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie przemyskim. W 1939 r. liczyła 2120 mieszkańców: 1310 Ukraińców, 800 Polaków, 10 Żydów [Kubijowycz, 55] – źródło:  www.apokryfruski.org

Fotografie z portalu apokryfruski.org, autor: B. Huk

Pełna dokumentacja fotograficzna ukazująca zniszczenie cerkwi na http://www.apokryfruski.org/kultura/nadsanie/bolestraszyce/

Duchowieństwo:

ks. Wasyl Rudjak w latach 1935-[1939]

Księgi:
Galeria foto archiwalne:





Galeria foto współczesne:

Video:
https://youtu.be/eT8ju1JYPdE
Świadectwa mieszkańców o II wojnie światowej, akcji przesiedleńczej i życiu na „ziemiach odzyskanych”:

Podziel się:

1 komentarz

  1. Płomienna modlitwa

    Petro Skrijka: Płomienna modlitwa
    Pamięci cerkwi w Nowej Wsi pod Krynicą
    Już cegła zwieziona, zapałki kupione,
    cerkiew jeszcze stoi,
    ale już
    w cieniu czerwonych piramid.
    Widać wyraźnie,
    że nie terra e vita ,
    lecz
    terra rosa
    jest jej przeznaczeniem
    albo inaczej,
    ziemię spod swoich stóp drewnianych,
    musi oddać kościelnym murom.
    Już słychać głos Kasandry .
    Hefajstos w zmroku się czai.
    I wszystko się dzieje, które się stanie.
    Święta korupcja tacę zbiera –
    na mannę słodką, z daktyli,
    dla Łemków z okolicy,
    dla tych,
    którzy resztkami sił,
    z ikonostasem na plecach, błądzą
    po wielkiej, bezbożnej, pustyni
    i z tym ciężarem,
    do cudzej ziemi obiecanej idą
    chociaż własną mają najbliżej, ale ona
    jest dla nich najdalej.
    Dojdą dopiero przed jutrznią o świcie,
    gdy cerkiew skończy płomienną modlitwę
    i zejdzie im z drogi.
    Petro Skrijka

    Odpowiedz

Prześlij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *