Stary Testament i Judaizm
Badacze historii wspólnie twierdzą, że Izrael był jedynym narodem przedchrześcijańskim, który nie posiadał obrazów Boga w swoim kulcie. Do obecnych czasów nie znaleziono żadnego wizerunku, który można by było traktować jako podobiznę Boga – Jahwe.
Wynikało to z Objawienia, które spotykamy w Starym Testamencie. np.: w Wj „Nie będziecie sporządzać obok Mnie bożków ze srebra ani bożków ze złota nie będziecie sobie czynić.” Kpł19,4 „Nie zwracajcie się do bożków. Nie czyńcie sobie bogów z lanego metalu. Ja jestem Pan, Bóg wasz !”, a przede wszystkim w księdze Pwt 4,15 – 25 „ Pilnie się wystrzegajcie – skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie – abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety, podobiznę jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobiznę jakiegokolwiek ptaka,latającego pod niebem, podobiznę czegokolwiek, co pełza po ziemi, podobiznę ryby, która jest w wodach – pod ziemią. Gdy podniesiesz oczy ku niebu i ujrzysz słonce, księżyc i gwiazdy i wszystkie zastępy nieba, abyś nie pozwolił się zwieść, nie oddawał im pokłon i nie służył…”
W Piśmie Świętym ST można znaleźć wiele tekstów zabraniających tworzenia podobizn bożków. Prorocy izraelscy zwalczali powstawanie podobizn Boga oraz oddawania im czci, wskazując, że kult ten w swej oficjalnej formie powinien odbywać się bez żadnych obrazów. Prawdziwy, właściwy kult Boga – Jahwe nie potrzebuje obrazów.
Gerchard von Rad, który zajmował się biblijnym światem ST uważa, iż zakaz wykonywania obrazów w Izraelu z całkowicie odmiennego rozumienia świata, niż to które istniało na Starożytnym Wschodzie. Tam kontakt z bóstwem odbywał się za pośrednictwem świata przyrody, o wiele łatwiej i bardziej bezpośrednio niż to miało miejsce w Izraelu. Bożkowie dużych lub małych religii byli personifikowani z potęgami nieba, ziemi czy też podziemia. Jednak nie takim jest stosunek Boga – Jahwe do świata. Mimo tego, że Bóg przenika świat swoją mocą, swoją twórczą siłą, to jednak jest On w stosunku do świata transcendentnym, przewyższającym to wszystko, co należy do tego świata. Bóg występuje jako Stwórca całego kosmosu, wszelkiej rzeczy. To wszystko oznaczało, że zakaz wykonywania obrazów należał do sfery tajemniczości, w której odbywało się ukazywanie Jahwe w kulcie i w historii. Teofanie te odbywały się za pośrednictwem SŁOWA, które przybliżało ludziom imię Boga.
Od czasów Machabejskich zakaz tworzenia obrazów przeniesiono na wszystkie dziedziny sztuki plastycznej przedstawiającej żywe istoty, w taki sposób poszerzając przepisy Dekalogu, który początkowo zakazywał tylko przedstawiania podobizny Boga. Rygoryzm ten był związany z walką judaizmu z kulturą hellenistyczną.
Dla ST ludzki świat, a razem z nim całe stworzenie, nie mogło być świętym obrazem, ponieważ przez grzech zostało oddzielone od Boga – Stworzyciela. Obraz Boży w człowieku na wskutek grzechu został zniekształcony. W tym stanie oderwania od Boga, obraz zrobiony przez człowieka czy też jakaś rzecz z tego świata, nie mogłyby być w odpowiedniej relacji do Boga. Ukazywałoby w tym zafałszowaną rzeczywistość i stałoby się jakimś idolem. Dlatego też, to co ziemskie i to co ludzkie nie może przedstawiać Boga, ponieważ jest ono zniekształcone i oddzielone od Boga, a przez to nie może symbolizować Stwórcy.
Św. Jan Damasceński, największy znawca i piewca ikony, odkrywa tajemną wskazówkę co do przyszłych możliwości przedstawiania Boga zstępującego w postaci cielesnej. „Jakąż to tajemną wskazówkę przekazują te fragmenty Pisma – zastanawia się. Bezsprzecznie, jest to zakaz przedstawiania Boga niewidzialnego; lecz gdy ujrzysz Tego, który nie ma ciała, jak staje się człowiekiem z twego powodu, wówczas ujrzysz wizerunek Jego ludzkiej postaci. Gdy niewidoczny, przybierając postać cielesną, stanie się postrzegalny wówczas uczyń podobiznę Tego, który się ukaże (…) Gdy Ten, który będąc postacią współistotną Ojcu, ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi (por. Flp 2, 6 – 7 ), stając się w ten sposób ograniczony w ilości i jakości przez swoją postać cielesną, wówczas namaluj (… ) i ukazuj wszystkim Tego, który zechciał się ukazać. Namaluj Jego Narodzenie z Najświętszej Dziewicy, Chrzest w Jordanie, Przemienienie na górze Tabor (… ), odmaluj wszystko słowami i kolorami, w księgach i na deskach.” Tak więc zakaz przedstawiania Boga niewidzialnego zawiera w sobie implicite polecenie tworzenia Jego wizerunków, gdy ostatecznie wypełnią się proroctwa. Słowa Boga „Nie widzieliście postaci nie odtwarzajcie jej więc”, mają oznaczać: „Nie czyńcie podobizny Boga, dopóki Go nie zobaczycie.” Nie sposób tworzyć obrazu Boga niewidzialnego, „gdyż jak można by oddać to, co niedostępne dla oczu ?” Gdyby taki obraz powstał mimo wszystko, opierałby się na wyobraźni, a więc na czymś co wymyślone, na kłamstwie.
W konsekwencji można wnioskować, że zawarty w Piśmie zakaz przedstawiania Boga łączy się z głównym przeznaczeniem narodu Izraela. Rację bytu ludu wybranego stanowiła służba prawdziwemu Bogu. Z posługą tą wiązał się ściśle mesjanizm, przygotowanie i zapowiedz tego, co miało zostać później objawione w NT.
Nowy Testament
W NT nie ma żadnego stwierdzenia, które bezpośrednio odnosiłoby się do obrazów jako wytworu sztuki. Nie wynika stąd jakoby NT likwidował prawa które istniały w ST. Brak także ich akceptacji. Co – prawda istnieją w NT w liście do Rz 1,23 napomnienia adresowane do pogan ” I przemienili chwałę niewidzialnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i ptaków”, ale jest to zwyczajna forma oskarżania pogańskiej idolatrii i oddawania czci bożkom. Razem z kultem bożków, św. Paweł osądza obrazy które były tworzone na ich cześć.
Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że chrześcijanie czasów apostolskich, wywodząc się w części z judaizmu, a w części z pogaństwa poddali się wpływowi judeochrześcijan i obchodzili się bez obrazów w sprawowaniu kultu. Jednak NT zawiera pewne ogólne stwierdzenia, które dla późniejszej refleksji staną się podstawą głębokiego rozumienia kultu ikon.
I tak np.: w liście do Kol 1,15 „On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia “.
Tekst ten naprowadza nas na coś co w owym czasie było nie do pomyślenia, a mianowicie na to, że Bóg może posiadać swój obraz. Tym obrazem Boga stał się Jezus Chrystus.
Jan Damasceński, mówi że: „W ST objawienie się Boga odbywało się przez pośrednictwo słowa. NT pod tym względem stanowi przełom, ponieważ Bóg objawia się teraz nie tylko za pośrednictwem słowa ale objawia się także za pośrednictwem obrazu dzięki temu, że niewidzialny Bóg stał się kimś widzialnym w Jezusie Chrystusie.”
Damasceńczyk zauważa, że Pan – ten sam Bóg, który przemawiał w ST – wymawia takie słowa, które podnoszą godność Jego uczniów i naśladowców.
Ewangelista Mt 13,16 – 17 mówi: ” Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszeliście, a nie usłyszeli.”
Tekst ten eksponuje w sposób szczególny słowo ” widzieć “. Możemy w nim również zauważyć pojednanie dwóch nurtów, kiedyś sprzecznych ze sobą – hebrajskiego i judaistycznego. Przedtem było tylko słuchanie ( judaizm ), obecnie jest widzenie i słuchanie ( hellenizm ).
Fragment z Ewangelii św. Jana 1,18 mówi: „Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [ o Nim ] pouczył.”
„Uczniowie Jezusa – jak mówi dalej św. Jan Damasceński – oglądali Boga, który stał się człowiekiem – Jezusa Chrystusa. My zaś nie widzieliśmy Jezusa bezpośrednio, nie słuchaliśmy bezpośrednio Jego słów. Osiągnąć tego Jezusa możemy tylko za pośrednictwem Jego Słowa zawartego w PŚ. Tak jak możemy przebywać w kontakcie z Jezusem za pośrednictwem Jego Słowa, w podobny sposób za pośrednictwem obrazów możemy kontemplować wygląd Jezusa, Jego cuda i urodę “.
Komentarz św. Jana Damasceńskiego, według Leonida Uspieńskiego, nie jest tylko Jego osobistym myśleniem, bądź nauką, którą Kościół dodał z czasem do swojej pierwotnej doktryny. Komentarz ten stanowi jedność z nauką Kościoła, należy do samej istoty chrześcijaństwa, w sposób analogiczny jak nauka o dwóch naturach Jezusa Chrystusa – boskiej i ludzkiej.
Z komentarza Jana Damasceńskiego wynika, że NT wniósł nowe i pogłębione stosunki między Bogiem a światem. Bóg stał się widzialny, a tym samym podatny na obrazowe przedstawienie Go na ikonach.
Powołanie ikonopysc’a
Postawmy sobie pytanie: Kto może być ikonopyscem? W ścisłym i właściwym znaczeniu tego słowa ikonopyscem może być tylko i wyłącznie – święty. Florenski uważa za realną możliwość, iż większość świętych zajmowała się sztuką w tym znaczeniu, że przekazywali oni swoje doświadczenia duchowe w ręce malarzy, którzy byli dostatecznie wyrobionymi technicznie, aby nadać realne formy „widzeniom niebieskim” i dostatecznie wrażliwymi, aby przekazać doświadczenia świętego kierownika. Taki sposób twórczości opierać się miał na większej niż dziś solidarności między ludźmi, odczuciu wspólnoty; pracy twórczej – grupowej.
Ikonopysci nie są i nie mogą być zwyczajnymi ludźmi. W klasycznej ikonografii zajmują oni wyższą pozycję w porównaniu z innymi ludźmi i znajdują się między duchowieństwem i świeckimi. Powinni prowadzić przynajmniej napółmonastyczny sposób życia. Nie powinni być ludźmi wynajmowanymi, którzy piszą ikony tylko dla pieniędzy.
Bycie ikonopyscem jest wyznaczone przez powołanie w Kościele. „Stugłowy Sobór”, który odbył się w 1551 roku między innymi ustalił, że:
1. Ikonopysec’ powinien być:
– skromny, łagodny, pobożny, wstrzemięźliwy w rozmowie, umiarkowany w śmiechu, życzliwy, ugodowy;
– jak najdalej powinny być od niego wszelkie myśli o jakiejkolwiek przemocy;
– nie może mieć na sumieniu zabójstwa;
– jego ręce nie mogą być splamione złem.
2. Ponad wszystko powinien zachowywać duchową i cielesną czystość od wszelkich niebezpieczeństw.
3. Ikonopysec’ może być tylko mężczyzną, który do końca życia powinien zostać bezżenny.
4. Możliwie często powinien odwiedzać swych ojców duchownych, zwierzać się im ze wszystkiego i zgodnie z ich wskazówkami żyć: zachowując post, w cnocie, wstrzemięźliwości i pokorze. Żyć z daleka od wszelkich zgorszeń i rozpusty.
5. Z największym zaangażowaniem powinni zajmować się pisaniem świętych obrazów:
– Boga Ojca,
– Pana Jezusa Chrystusa,
– Dziewicę Maryję,
– wszystkich świętych proroków,
– wszystkich świętych Apostołów,
– wszystkich świętych męczenników i męczennic,
– wszystkich Arcypasterzy,
– wszystkich świętych Ojców Kościoła na obraz i podobieństwo, a także zachowując istotę.
6. Powinni wzorować się na najlepszych poprzednikach.
7. Mogą przyjmować czeladników – uczniów, aby przekazywać całą swą wiedzę i doświadczenie, a także uczyć ich życia w czystości, cnocie, mądrości Bożej.
W ten sposób była przekazywana wiedza i doświadczenie mistrzów swym uczniom. Odbywało się to wszystko w łonie Kościoła.
Dlaczego tak wielki akcent kładziono na: czystość – życie w bezżeństwie, czystość całkowitą – czystość serca i rąk – tzn. wstrzemięźliwość od jakichkolwiek związków z osobami płci przeciwnej, czystość umysłu. Dlatego, że pisanie ikon – jest tworzeniem czegoś świętego. A w związku z tym to co święte można tworzyć tylko czystym umysłem, czystymi rękoma, czystym sercem. Tworzenie ikony jest uobecnianiem Boga, tak jak w Eucharystii, i dlatego nie może odbywać się tylko w czysto techniczny sposób.
W życiu ikonopysc’a są trzy etapy:
I. Kiedy jest czeladnikiem – uczniem i wchodzi w tajemnice życia duchowego, w pogłębione życie modlitewne, w pogłębioną kontemplację ikony, czy w pewną praktykę pisania ikon, np.: przygotowanie kleju, deski, farby.
II. Pisanie konkretnych ikon (pierwszą zawsze jest ikona Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor, aby światło tej Góry ogarnęło ikonopysc’a i aby w tym świetle powstawała każda ikona).
III. Czas, kiedy zostaje nauczycielem dla innych.
Technika pisania ikony
W bizantyjskiej ikonografii duże znaczenie odgrywa technika i zdolność jakimi posługuje się ikonopysec` przy tworzeniu ikony. Można wyróżnić trzy techniki pisania ikon: fresk, mozaika, tempera. W pisaniu ikony ważne jest aby odpowiednio został przygotowany grunt pod ikonę. Przeważnie jest to drewniana deska, pokryta płótnem i materiałem składającym się z gipsu lub alabastru zmieszanego z klejem.. Ikonę pisze się gęstrzymi lub rzadszymi farbami, które mogą być wykonane z naturalnego lub sztucznego barwnika oraz wody z wapnem, które są charakterystyczne dla techniki fresku, a także żółtka z kurzęcego jaja, które używa się w technice tempery.
1. Technika fresku – charakterystyczną cechą owej techniki jest matowe malarstwo, które nie błyszczy i można go oglądać z każdego boku. W tej technice należy pracować szybko dopóki tło jest szare
2. Techika mozaiki – znana jest ze starożytnej kultury. W mozaice wykorzystuje się wikolorów. W tej technice jest duża ilość różnokolorowych kamyczków. Dla techniki mozaiki najbardziej odpowiadają kamyczki w kształcie żółwiej skorupy, w rozmiarach od 1-2 cm. wtedy idealnie wpasowują się w tło.
3. Technika tempery – są to farby rozrobione z jajkiem, które szybko wysychają, po czym kolor robi się wyblakły. Jest to bardzo pracochłonna technika. Po skończeniu malowania i wyschnięciu farb powierzchnię obrazu pokrywa się olejem ( jest to wywar z oleju i żywicy ). W ten sposób zostają przywrócone pierwotne kolory. Tempera jest główną techniką pisania ikony.
Symbolika ikony
Pierwsi chrześcijanie używali przede wszystkim symboli biblijnych baranka, arki itp. Lecz poganom, którzy dopiero wchodzili do Kościoła, symbole te nie wystarczały, często pozostawały dla nich niezrozumiałe. Toteż Kościół, pragnąc przybliżyć im prawdę, uznał i przyjął niektóre symbole pogańskie, które mogłyby przekazać różnorodne aspekty Jego nauki. Prostował je więc, oczyszczał, odnajdywał ich pierwotne, wypaczone przez długi czas znaczenie, a następnie używał ich, by wyrazić istotę zbawienia, które dopełniło się przez Wcielenie.
Wśród symboli najważniejsze miejsce zajmuje typ Dobrego Pasterza, istniejący od I w. Wiele jego przykładów występuje w rzymskich katakumbach Domicylli. Obraz ten łączy się ściśle z przedstawieniem baranka, zaczerpniętych z tekstów biblijnych. Chrześcijaństwo przyjmuje ten typ ikonograficzny i daje mu konkretny sens dogmatyczny. Dobry Pasterz – Bóg wcielony – bierze na ramiona zbłąkaną owcę, tzn. upadłą naturę ludzką, ludzkość, którą wprowadza do swej boskiej chwały.
Inny symboliczny obraz Chrystusa został zapożyczony z mitologii antycznej; raczej rzadko spotykany wizerunek Pana, pod postacią Orfeusza z lirą w ręku, w otoczeniu zwierząt. Symbol ten często pojawia się w tekstach autorów wczesnochrześcijańskich, poczynając od Klemensa z Aleksandrii. Tak jak Orfeusz obłaskawiał swoją muzyką dzikie zwierzęta, zaczarowywał góry drzewa, tak samo Chrystus przyciągał ludzi słowem Bożym, ujarzmiał siły natury.
Nawet tematy, które na pierwszy rzut oka wydają się zwykłą dekoracją, mają ukryty sens, jak np.: winnica. Jest to ilustracja słów Chrystusa: „Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w krzewie winnym – tak samo i wy, jeśli we Mnie trwać będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.”
Jednym z symboli najbardziej rozpowszechnionych była ryba. Symbol ten częściowo został zapożyczony do chrześcijaństwa z pogaństwa. U ludów prymitywnych ryba wyrażała płodność. U Rzymian, na początku naszej ery, stała się symbolem erotycznym. Chrześcijanie przyjęli symbol ryby, gdyż używał go sam Chrystus. Mówiąc do rybaków, odwoływał się naturalnie do prostej, zrozumiałej dla nich symboliki, a powołując do kapłaństwa nazywał ich „rybakami ludzi”. Istnieją jednak jeszcze inne przyczyny powszechności symbolu ryby w chrześcijaństwie. Najważniejsza z nich to tajemniczy sens pięciu liter składających się na słowo ICHTHYS (gr. ryba ) – zawiera 5 liter tzn. początkowych 5 słów, które odnoszą się bezpośrednio do Chrystusa: Iesous Christos Theou Yios Soter ( Jezus Chrystus, Boży Syn, Zbawiciel ). Słowa te wyrażają wiarę w boskość Jezusa Chrystusa i Jego zbawczą misję. Przede wszystkim jednak ryba oznacza samego Chrystusa. Czasami nazywano Go nawet „Rybą niebiańską”. Spotyka się wizerunek statku, symbolizujący Kościół, niesiony przez rybę. Symbolika ryby w czasach pierwszych chrześcijan odgrywała dużą rolę Jednak jej właściwe znaczenie było okryte tajemnicą. W IV wieku jeszcze nikt z autorów nie podaje pełnego wyjaśnienia tego symbolu Wizerunek Matki Bożej pojawia się równie często, co wizerunek Chrystusa. Jednak podczas gdy Chrystusa przede wszystkim zastępował symbol to Najświętsza Dziewica występuje w swojej konkretnej postaci.
Po konkretnych i symbolicznych wyobrażeniach Chrystusa oraz Najświętszej Dziewicy pojawiają się kolejno wizerunki apostołów, proroków, męczenników itd. jednym słowem wielka różnorodność chrześcijańskiej ikonografii.
Znaczenie kolorów
Problem kolorów ikonografii jest niełatwy do rozwiązania. Trudno jest dociec faktycznego oryginalnego symbolicznego znaczenia kolorów. Nie ma bowiem jednego ścisłego systemu kolorów. Pochodzą one z różnych szkół i kultur. Poszczególne szkoły i kultury tworzyły swą filozofię lub ideologię kolorów, nadając każdemu kolorowi jego specyficzne znaczenie na danej ikonie.
W ikonie kolor sam w sobie nie przedstawia przedmiotu, ale nadaje mu pewne znaczenie. Kolor dotyka naszą wrażliwość, naszą duchową sferę. Nie jest zwyczajną informacją, ale niesie w sobie pewną wartość symboliczną wymowę. Jak już wspomnieliśmy nie można dziś mówić o jakimś jedynym kanonie kolorów, tym niemniej ma on fundamentalne znaczenie dla przedstawienia pewnych religijnych prawd. Np.: można zauważyć, że pewne kolory oznaczają jakieś konkretne rysy danej postaci, stanowią jej komentarz. Nie można go rozumieć jako bogactwo dekoracyjne.
Spróbujmy zrobić pewny podział kolorów na grupy.
Biały. Już w pogańskim greckim świecie kolor ten odnoszono do tego co boskie. Np. sakralne hymny śpiewano w białych odzieniach, ołtarze powinny być wykonane z białego marmuru. W białą odzież ubierano zmarłych.
W chrześcijaństwie także – białe – to Boże. Ze względu na swój optyczny biały efekt kolor wydaje się bliski do samego światła. Na obrazie dominuje on swym osobliwym promieniowaniem. Wychodzi na spotkanie oglądającemu.
Białe było płótno, w którym chowano Jezusa, Łazarza. Podczas przemienienia odzienie Chrystusa stało się białe jak śnieg. Także Zmartwychwstały ukazuje się w białych szatach.
Biały kolor to dwa przeciwne znaczenia. Z jednej strony wyraża on to co Boże – chwałę i wszechmoc Bożą, Jego światło. Z drugiej zaś strony – zmienność, czasowość ziemskiej rzeczywistości. Właściwy jest także tym, których przenika Boże światło – Aniołom. Oznacza niewinność i bezgrzeszność.
Błękitny. Dionizy Areopagita nazywa go „Tajemnicą bytu”. Mówi, że jest to kolor transcendencji w odniesieniu do wszystkiego. Promieniowanie błękitu jest najmniej odczuwalne i najbardziej duchowe, stwarza czasem klimat jakiejś nierealności. W Starym Testamencie szat o błękitnym kolorze używali kapłani. W ikonografii Chrystus – Pantokrator, Maryja, Apostołowie.
Podsumowując – oznacza on tajemnicę Bożego życia.
Czerwony. Można go określić jako „żar”, „płomień” – to jakaś aktywność. Posiada siłę i agresywność.
W chrześcijaństwie czerwień przyjęła się jako symbol męczeństwa, cierpienia. Dlatego męczennicy przedstawieni są w czerwonych szatach. W święta męczenników kapłan ubiera czerwone szaty.
Purpurowy. Oznacza bogactwo. W starożytności purpura była drogim materiałem. To znak nadmiaru, rozkoszy. Oznacza też poświęcenie.
Zielony. W Biblii jest on cechą przyrody. Symbolizuje świat roślinny, urodzaj, wzrost. Jest symbolem nadziei, odrodzenia do życia, symbolem tego, że po zimie przyjdzie wiosna. To młodość, świeżość.
Jej promieniowanie jest łagodne, neutralne, ciepłe i nie męczy. Człowiek w jej obecności odpoczywa. Czasem w ikonach męczenników są zielone szaty, które symbolizują młodość ich życia, oddanego na żertwę. Podkreślają ofiarę kwitnącej młodości.
Brązowy. Jest złożony z czerwieni, błękitu i zieleni. W konfrontacji z czernią jest kolorem żywym. Poza tym zestawieniem jest kolorem: przygnębiającym, smutnym, żałobnym. Wykorzystuje się go do ukazania wszystkiego co ziemskie. Towarzysząc mnichom i ascetom oznacza ubogość i wyrzeczenie się radości ziemskiej.
Czarny. Jest to totalna nieobecność światła. W Grecji, Egipcie był kolorem bóstw podziemnych. Na ikonach czarnym kolorem przedstawieni są przeklęci. Jest to widoczne na ikonach „Strasznego Sądu”. Czarny wykorzystuje się do przedstawienia grobu.
Stajenka – jaskinia, gdzie przyszedł na świat Chrystus jest także czarna. Dlatego, że Chrystus przyszedł oświecić tych, którzy żyją w ciemnościach. Ciemność pieczary oznacza też to, że Chrystus przejdzie przez ciemność śmierci aby dać życie.
Także niektórzy mnisi przedstawieni są w czarnych szatach (są to wyjątkowi asceci). Asceci, którzy umarli dla świata.
Na poziomie optycznym biel i czerń w całej kompozycji są prawie tak samo silne. Mają jednak przeciwstawne znaczenie.
Żółty. Jest zbliżony do złotego. Czasami wprowadza atmosferę smutku (cytrynowy).
Złoty. W ikonografii złoto traktuje się jak błysk a nie jak kolor. Stał się on symbolem Bożego błysku i światła. Wszystkie klasyczne ikony namalowane są na złotym tle. Mają one za zadanie ukazywać i objawiać przebóstwioną rzeczywistość.
Ikona to okno, przez które oglądamy Boży świat i dlatego ten Boży świat jest wypełniony Bożym światłem. Złoto jest tłem.
Światło w ikonie
Aby ikona była ikoną, to musi emanować z niej wewnętrzne światło. Należy także wyraźnie powiedzieć, że ikona ma w sobie pewną dynamikę – wszystko powinno być w niej skierowane do adresata (także i światło).
Wewnętrzne światło, obecne w ikonie, powinno być skierowane do adresata, bo chodzi o to, aby świat był przemieniony tym Bożym światłem.
Podobnie jak Eucharystia przemienia świat przez to, że owoce ziemi i ludzkiej pracy przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa, ikona również przez promieniowanie Bożym światłem i rozsiewaniem go na ludzi, którzy stoją przed nią i na całe jej otoczenie, wpływa na przemianę rzeczywistości ziemskiej.
Ikonopisec’ pracując nad ikoną, pracuje właściwie nad światem. Bierze elementy tegoż świata: minerały, deskę, itd. i poprzez swą pracę przyczynia się do wejścia w te elementy Bożego światła. Przemienia ono jednocześnie to, co znajduje się przed ikoną i tych, którzy będą modlić się przed nią.
Oczywiście, jest to możliwe na tyle na ile ikona jest ikoną, na ile wychodzi ona człowiekowi na przeciw i na ile emanuje Bożym światłem.
Bibliografia
– Bułgakow S., Prawosławie, Białystok – Warszawa 1992, s. 155.
– Evdokimov P., Prawosławie, Warszawa 1986, s. 277.
– Krug G., Myśli o ikonie, Białystok 1991.
– Meyendorff J., Teologia bizantyjska, Warszawa 1984, s. 55.
– Mień A., Sakrament. Słowo. Obrzęd, Łuków 1992, s. 155.
– Nowosielski J., Inność Prawosławia., Warszawa 1991.
– Olędzka – Frybesowa A., Tu i gdzie indziej – teraz i zawsze, ZNAK 466(3) 1994, s. 42.
– Różycka – Bupek A., Przeciw stereotypom myślenia o sztuce bizantyjskiej, ZNAK 466(3) 1994, s. 51.
– Uspienski L., Teologia ikony, Poznań 1993.
– Walter Ch., Sztuka i obrządek Kościoła Bizantyńskiego, Warszawa 1992.
– Pawłyk P., Wizantyjśka ikonohrafija pid ohladamy bohosłowśkymy i liturhicznymy, Bohosłowia 48 1984, s. 63
Najnowsze komentarze