Autor: prof. dr hab. Michał Łesiów
Pod koniec lutego w ukraińskim kalendarzu świąt chrześcijańskich zapisano pod 24 lutego „Swjaszczenomuczenyka Własija”, które to święto w języku potocznym zwie się krótko „Własa” lub „Ułasa”.
Święty Własij to ten sam, którego po polsku nazywamy Błażej, a więc idzie tu o św. Błażeja Męczennika, który żył w wieku IV i został umęczony za wyznawanie wiary chrześcijańskiej, a jego imię wywodzą etymolodzy od nazwy rodu rzymskiego Blasius (Blazijus), co łączy się z łac. przymiotnikiem blaesius w znaczeniu „sepleniący”.
W polskiej tradycji ludowej św. Błażej uważamy jest za patrona chorych na gardło, o czym świadczy polskie porzekadło: „Święty Błażej, gardła zagrzej”, a w komentarzu do tego przysłowia wydawca „Polskich przysłów ludowych” dodaje takie tłumaczenie, że św. Błażej był patronem od chorób gardła, które lud polski leczył tzw. „błażkami”, to znaczy świeczkami woskowymi poświęcanymi w dzień św. Błażeja, stąd jeszcze jedno przysłowie: „święty Błażej po świecach łazi”. Imię to uchodziło w Polsce za imię typowo ludowe, dzisiaj rzadko nadawane nowonarodzonym.
Na Ukrainę imię to przyszło z Bizancjum wraz z chrześcijaństwem w postaci fonetycznej Własij i kiedy zaczęto czcić jego święto, bliskość brzmienia z nazwą boga pogańskiego Wołosa czy Wełesa, który miał być patronem bogactwa, a przede wszystkim bydła, spowodowała to, że św. Własija również przyjęto jako patrona inwentarza żywego. Mamy tu to czynienia z typową tzw. etymologią ludową, kiedy pewne zapożyczone wyrazy kojarzone są na zasadach dźwiękowych z wyrazami rodzimymi z daleko idącymi skutkami dla dalszych wierzeń, a nawet tworzenia legend. Opowiadana jest legenda o św. Własiju, że zwrócił biednej wdowie wieprza, który został porwany przez niedobrego wilka.
W ukraińskich przysłowiach mówi się o tzw. „Własowych mrozach”, które się pojawiają pod koniec lutego i miałyby być według wierzenia ostatnimi w tę zimę w myśl przysłowia „św. Włas zbija zimie róg”, co znaczy, że ten święty unieszkodliwia moc działania zimy.
Jest też zwyczaj na Ukrainie, że młode mężatki zbierały się w tym dniu w szynku i częstowały się w nadziei, licząc na to, że „św. Włas sprawi, że krowy będą łaskawe”, bo on jako patron bydła miał w tym wypadku szczególne możliwości. A kiedy owe mężatki wracały po poczęstunku do domu, biły na żarty deską swoich mężów, „żeby mężowie żonom byli posłuszni”.
Na przykładzie tego święta widzimy, jak po chrystianizacji naszych krajów słowiańskich miejsce bogów pogańskich mogli częściowo zajmować chrześcijańscy święci. W kulturze religijnej Ukraińców dawnego boga Peruna, który powodował gromy, pioruny i błyskawice, zastąpił św. Eliasz (swjatyj Ilija), a boga Wołosa (Wełesa), pogańskiego opiekuna dobrobytu i dobytku, bydła przede wszystkim – święty Własij (Włas).
Imiona Włas czy Ułas na Ukrainie i Błażej w Polsce były ongiś częściej nadawane dzieciom, przede wszystkim w niższych warstwach społeczeństwa. Obecnie te imiona zdarzają się rzadziej, ale ich ślad odnajdujemy w takich nazwiskach, jak: Błażejak, Błażejczak, Błażejczyk, Błażejewski, Błażewicz – z jednaj strony, oraz Własiuk, Wołosiuk, Wołoszczuk, Własenko, Własow, Własiw, Ułasenko – z drugiej.
O jego popularności w tych dwu kulturach świadczą też nazwy miejscowości typu Błażejewice, Błażejewo, Błazejki, Błażejów, Błażków, Błażkowa, Błażowa i in. oraz Własiw, Własiwka, i in
Najnowsze komentarze