Patriarcha rodu – ks. płk Szymon Fedorońko – naczelny kapelan wyznania prawosławnego w Wojsku Polskim, przyszedł na świat 21 sierpnia 1893 roku w Czerteżu, zginął zaś w Katyniu wiosną 1940 roku. Cztery lata później, służąc w Polskich Siłach Zbrojnych podczas lotu bojowego nad Niemcami ginie najstarszy z jego synów – 26-letni Aleksander. Najmłodszy, 22-letni Orest poległ – w szeregach Armii Krajowej – w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego, natomiast jego o dwa lata starszy brat Wiaczesław, walczący w Zgrupowaniu AK „Gurt”, ginie 17 dni później.
Aż trudno uwierzyć, że tak tragiczna historia objęła swym ramieniem jedną rodzinę i doświadczyła ją najbardziej, jak tylko możliwe – śmiercią.
Ta normalna, chciałoby się rzecz, rodzina Fedorońków, pochodząca z niewielkiej podkarpackiej wsi Czerteż w powiecie sanockim, zapisała się złotymi zgłoskami w dziejach walk o niepodległość Rzeczpospolitej. Z tego też powodu trudno sobie wyobrazić świętowanie 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę bez wspomnienia ich bohaterstwa i miłości do Ojczyzny.
Spojrzenie ludzkim okiem na losy tej rodziny powoduje, że chce się powiedzieć: los ich za bardzo doświadczył. Śmierć ojca, a później trzech synów – to przeogromny ból, który rodzi się z niezrozumienia tak mocno wpisanego w ludzkie bytowanie. W ich losach skumulowało się wszystko to, czego człowiek podświadomie pragnie uniknąć. Ich losy jednakże mają i drugie znaczenie, jeśli się je tylko zechce przyjąć. Chodzi mianowicie o to, że – choć po ludzku oni przegrali – to jednak sami stali się przykładem walki i wierności Ojczyźnie. Dlatego też można powiedzieć, że ich losy są losami „rodziny ze wszechmiar polskiej”.
Bycie polskim patriotą, to coś więcej niż brzmienie imienia czy nazwiska, czy nawet język, którym się posługujemy w domach. Rodzina, którą wspominamy, była pochodzenia ukraińskiego i wyznania prawosławnego. Nie było to jednak przeszkodą, gdy zrozumieli, że Ojczyzna wymaga od nich wartości najcenniejszej – swojego życia.
Fedorońkowie to również jeden z wielu przykładów wielokulturowej i wielonarodowej II Rzeczpospolitej. Na Podkarpaciu od wieków żyli obok siebie Polacy i Ukraińcy, katolicy chodzący do kościoła i ci, którzy chodzili do cerkwi.
Ksiądz Semen, po polsku Szymon, pochodził z ukraińskiej rodziny wyznania greckokatolickiego. W tej też tradycji został ochrzczony. Wydarzenie to miało miejsce w cerkwi pw. Przemienienia Pańskiego w Czerteżu, gdzie – z inicjatywy Fundacji ITAJ – dnia 30 listopada 2018 roku, odsłonięto tablicę upamiętniającą postać księdza Semena i jego synów w roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
W uroczystości uczestniczyli Pani Switlana Horbowska – Konsul Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie, Pan Waldemar Och – Sekretarza Miasta Sanoka, Pani Anna Hałas – Wójt Gminy Sanok oraz okoliczni mieszkańcy. Uroczystość rozpoczęła się od modlitwy dziękczynnej z okazji 100- lecia niepodległości Polski oraz 100 – lecia państwowości Ukrainy. Modlitwom przewodniczył ks. Andrzej Żuraw dziekan Greckokatolickiego Dekanatu Sanockiego wraz z duchownymi ks. dr Mikołajem Kosteckim oraz ks. Bogdanem Kiszo. W nabożeństwie uczestniczył również ks. Michał Błaszkiewicz, proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Sanoku-Dąbrówce, który na zakończenie nabożeństwa do Przenajświętszej Bogurodzicy odczytał modlitwę z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Uroczystość uświetniła Wojskowa Asysta Honorowa wystawiana przez 5 batalion strzelców podhalańskich w Przemyślu. Odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej rodzinie Fedorońków dokonali: Pani Switlana Horbowska – Konsul Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie, Pan Waldemar Och – Sekretarza Miasta Sanoka oraz Pani Anna Hałas – Wójt Gminy Sanok.
Dziś, gdy tak wiele mówimy o historii polsko-ukraińskiej, trudnych losach sąsiadów i gdy próbujemy tworzyć naszą wspólną przyszłość, wydaje się, że rodzina Fedorońków może stanowić jeden z istotnych elementów konsolidujących nasze narody i nasze religijne tradycje. Trzeba być świadomym, że również dziś przedstawiciele Kościołów wschodnich w Polsce o ukraińskich korzeniach są gotowi walczyć o niepodległość Rzeczypospolitej. Miłość do Ojczyzny nie ma bowiem granic wyznaniowych, a my wszyscy stanowimy jedną rodzinę, która w chwilach zagrożenia jest w stanie się zjednoczyć i stanąć w obronie wspólnego domu – Polski.
Ireneusz Bogusław Kondrów
Prezes Fundacji ITAJ
Najnowsze komentarze