Zaznacz stronę

„Teologiczne podstawy pojednania polsko-ukraińskiego” – to temat
międzynarodowej konferencji naukowej, która odbyła się 23 października w
Centrum Międzynarodowego Stowarzyszenia Religijnego „Santa Sofia” w
Rzymie. Jej celem było ukazanie m.in. interdyscyplinarnej refleksji nad
religijnym wymiarem pojednania polsko-ukraińskiego ujawniając jego
historyczny, filozoficzny i medialny kontekst.

Uczestników konferencji powitali: eparcha (biskup) diecezji olsztyńsko-
gdańskiej Arkadiusz Trochanowski i prof. Marek Melnyk z Uniwersytetu
Warmińsko-Mazurskiego.

Ks. prof. dr hab. Jarosław Moskałyk z Uniwersytetu im. Adama
Mickiewicza w Poznaniu w wystąpieniu pt. „Teologiczny wymiar pojednania”
zaznaczył, że zgodnie z założeniem teologicznym podstawową bazą
społeczności ludzkiej jest wspólna natura ludzka, wspólna czasoprzestrzeń i
wspólna bytowość oparta na wielości i różnorodności. Najwyższy rodzaj
samorealizacji każdego narodu i to na wszystkich płaszczyznach bytowania bez
względu na hierarchię jego członków dokonuje się w związku z działaniem
ludzkim. Chrześcijanie postrzegają powszechną społeczność ludzką oraz
poszczególne narody w kategoriach wiary, misterium Chrystusa i Kościoła.
Teologia nie usprawiedliwia jakiegoś fałszywego mesjanizmu narodowego, gdyż
ten jest z natury swojej błędny i zawiera cechy ekskluzywne. Jakkolwiek
przyjmuje, że każdy naród odgrywa określoną rolę w ramach Bożej Ekonomii
Narodów i jest włączony w kształtowanie tego świata. Dlatego charakteryzuje
go własna specyfika, historia i model współdziałania z innymi na rzecz
budowania jednej wspólnoty.

Ks. Moskałyk zwrócił uwagę, że poszczególne społeczeństwa i wspólnoty
ze względu na swoją wolność dopuszczają się jednak różnych nadużyć o
charakterze wewnętrznym i zewnętrznym. O ile te wewnętrzne przynoszą
szkodę natury jednostkowej, to już te zewnętrzne oddziałują bardziej
powszechnie. Przez co dochodzi do podziałów między różnymi społecznościami,
narodami i grupami ludzkimi.

Prelegent zaznaczył, że w Bożym planie dziejów istnieje jednak możliwość
pokonywania podziałów i rozbicia pośród poszczególnych społeczeństw, a
zarazem wspólnego pojednania poprzez podjęcie się realizacji pierwotnej idei
wewnątrzspołecznego porozumienia i jedności na sposób ewangeliczny. Stąd
potrzebne jest samoukorzenienie i rodzaj publicznego rachunku sumienia, czyli
społeczne wyznanie win, prośba o wzajemne przebaczenie, wyrażenie żalu za
swą przeszłość i podjęcie niezłomnej woli poprawy.
Ks. Moskalik przypomniał, że z chrześcijańskiego punktu widzenia każdy
podział, jak naucza św. Jan Paweł II w encyklice poświęconej działalności
ekumenicznej, „pozostaje w sprzeczności z Prawdą, której głoszenie jest ich
misją, a tym samym szkodzi poważnie ich świadectwu”. W tej sytuacji jedynym
rozwiązaniem jest radykalny zwrot wszystkich chrześcijan w stronę Prawdy, w
kierunku Prawdy pisanej wielką literą, Prawdy osobowej, w stronę
Trójjedynego Boga. Prawda ta powoduje, że w Kościele niezmiennie docenia się
wielkość zbiorowości ludzkich, a zarazem dąży do zbliżenia i pojednania między
odrębnymi strukturami na sposób im odpowiedni.

Następnie biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej dr Arkadiusz
Trochanowski w wystąpieniu pt. „Jedność w różnorodności – doświadczenie
Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w dążeniu do pokoju, pojednania. Bez
was nie byłoby nas.” podjął temat praktycznego współdziałania w warunkach
wymuszonego cierpienia. Zaznaczył, że wojna, która dotknęła Ukrainę od 2014
r., a w sposób pełnowymiarowy od 24 lutego 2022 r., wyznaczyła nowy
kierunek działania Polakom i Ukraińcom. Napływ uchodźców spowodował, że
wspólnoty otwierały swoje drzwi dla uchodźców i pomagały potrzebującym.
„Obcy stawał się swoim. Nie pytano o przeszłość historyczną. Wojna,
dramatyczna sytuacja pokazała, że można się zjednoczyć. Wytworzyła się
niezwykła wspólnota i solidarność z Ukrainą i Ukraińcami” – mówił bp
Trochanowski.

Prelegent wskazał na sposoby współpracy pomiędzy Polakami i
Ukraińcami w ramach Eparchii Olsztyńsko-Gdańskiej. Zauważył, że wojna
zmusiła wszystkich do innego spojrzenia na bliźniego, Polaka na Ukraińca i
Ukraińca na Polaka. Powstała nowa rzeczywistość, która każe stawiać pytania o
wybaczenie krzywd z przeszłości i pojednanie między narodami.

Bp Trochanowski pytał: „czy wojna nauczy nas wybaczać, czy może
powrócimy do licytacji krzywd?” Odpowiadając na to pytanie wskazał na
aksjologiczne podstawy kreowania świata w oparciu o przykazanie miłości Boga
i bliźniego. Zaznaczył, że ta nadprzyrodzona i zarazem uniwersalna zasada ma
uczyć wybaczać i szukać dróg do pojednania.

Prof. dr hab. Marek Melnyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w
referacie pt. „Wartości chrześcijańskie w procesie dialogu i pojednania polsko-
ukraińskiego” zaznaczył, że analiza wartości przyświecających wszystkim, którzy
byli i są zaangażowani w dialog i pojednanie polsko-ukraińskie są inicjowane i
podtrzymywane przez Kościół katolicki. Prof. Melnyk zaprezentował
podstawowe dokumenty i konkretne działania poświęcone dialogowi oraz
pojednaniu polsko-ukraińskiemu. Są to głównie dokumenty i inicjatywy
powstałe w łonie Kościoła katolickiego. Wskazał na wartości znaczące w
procesie dialogu i pojednania między Polakami i Ukraińcami. „Działania
pojednawcze między obu narodami tworzą wyraźny proces. Jest on
ukierunkowany na przełamywanie negatywnych stereotypów, przezwyciężanie
konfliktów w sferze symbolicznej” – powiedział prof. Melnyk i z całej tradycji
dialogowej wskazał na wartości chrześcijańskie jako „znaczące”. —Ale i te,
które można określić jako „wyświechtane” czy — już mniej potocznie rzecz
ujmując jako — ornamentalne” — zastrzegł.

Podkreślił, że w procesie pojednania obu narodów wyeksponowano
następujące wartości. Po pierwsze nadprzyrodzony charakter prawdy i
odrzucono względność prawdy poprzez przeniesienie jej w wymiar
nadprzyrodzoności. Po drugie zaproponowano Polakom i Ukraińcom spojrzenie
z perspektywy nadprzyrodzonej na historię zła między obu narodami. Dążono w
ten sposób, by przezwyciężyć dwa różne, bo narodowe, spojrzenia na zło.
Odrzucono spór o to, po której stronie jest prawda na temat skali zadanego
sobie zła. Zamiast spierać się, która wersja prawdy jest tutaj właściwa,
zaproponowano spojrzenie na te sprawy samego Boga, a nie ludzi. Po trzecie w
trakcie procesu dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego wyraźnie wskazano na
misterium chrztu jako podstawowe źródło pojednania polsko-ukraińskiego.
Widoczne było to w nauce biskupów na temat przebaczania. I po czwarte, aby
dokonać ewangelicznego pojednania, zaproponowano przebaczenie, które
miało być przezwyciężeniem determinizmów złej historii.

Zwrócił uwagę, że dążono do wyraźnego odróżnienia pojednania i
przebaczenia. „Uzasadniając konieczność przebaczenia, należy zauważyć
przeciwstawienie grzeszności ludzi i Bożej sprawiedliwości. Wskazując na tę
chrześcijańską antynomię, podkreśla się ułomność ludzkiej natury, niezdolnej
do właściwego osądzenia zła i dobra” – mówił prof. Melnyk.
Zdaniem prelegenta na przywołane zasady aksjologii dialogu związane z
działaniami Kościoła katolickiego należy spojrzeć w perspektywie ciągłego
załamania się i odradzania się „świeckiej” konwencji dialogu i pojednania
polsko-ukraińskiego. Było ono realizowane przez elity intelektualne i polityczne.
„Chrześcijańska aksjologia dialogu to system wartości, który służy sztuce
dialogu. Są to wartości łączące różnych ludzi. Jest to dobro niosące nadzieję
poróżnionym, skonfliktowanym ludziom” – mówił prelegent, zastrzegając, że
każdy, kto dąży do komunikacji między ludźmi, musi przezwyciężyć różnego
rodzaju tzw. „kryzysy wartości”.

Prof. Melnyk zaznaczył, że aksjologia dialogu zakłada, że spór o wartości
jest sztuką komunikacji umożliwiającą szukanie wspólnego Dobra w świecie
sprzeczności, zakłada realność Prawdy, umożliwia przezwyciężenia rozproszenia
w sferze prawdy istnienia zarówno indywidualnego, jak i społecznego.
Zaznaczył, że o zdolności do dialogu w sferze wartości istotne są to wartości
autoteliczne: godność, honor, odpowiedzialność. Zwrócił uwagę, że aksjologia
dialogu jest rodzajem mądrości. — Mądrość objawiająca się w aksjologii dialogu
to coś więcej niż jedna totalna wartość. Zamiast tego mądrość jako swoista
„substancja” aksjologii dialogu to w istocie wielość, harmonijnych wartości. Ta
wielość wartości jest fundamentem, na którym budujemy wszelki dialog” –
powiedział prof. Melnyk.

Z kolei Irenusz Kondrów z Fundacji Apokatastaza i redaktor portalu
Grekolatolicy.pl podjął temat: „Przebaczenie formą wyzwolenia w perspektywie
teologii greckokatolickiej”. Punktem wyjścia wystąpienia było zdefiniowanie
pojęcia „przebaczenia”, zarówno w przestrzeni profanum, jak i sacrum. To z
kolei pozwoli odpowiedzieć na pytanie, dlaczego człowiek, a szczególnie
chrześcijanin, potrzebuje przebaczenia, które jawi się niewątpliwie jednym z
najistotniejszych wymiarów chrześcijańskiego życia, bezcennym darem Boga
dla ludzkości i niekwestionowaną drogą prowadzącą do rozwoju duchowego.

Kondrów pytał: dlaczego człowiek potrzebuje przebaczenia i zaznaczył:
ponieważ został stworzony z miłości i do miłości. „Miłość jest naturalnym
środowiskiem naszej egzystencji i gwarancją dobrobytu duchowego, a
przebaczenie jest jednym z największych przejawów miłości. Przebaczenie jest
darem miłości, jest odpowiedzią chrześcijanina na zniewagę i zranienie, która
inicjuje przywrócenie zerwanych więzi. Dzięki przebaczeniu – w większości
przypadków – miłość między osobami zaczyna krążyć na nowo. Przebaczenie
sprawia, że Boża rzeka miłości może swobodnie płynąć przez nasze serce,
oczyszczając jej i doskonaląc” – mówił prelegent. Wskazał na odtworzenie
„duchowych schodów”, czyli etapów, przez które człowiek powinien przejść,
aby nabyć swego rodzaju duchowych predyspozycji, umożliwiających mu
wejście na drogę przebaczenia, która z kolei zainicjuje w życiu doświadczanie
autentycznego chrześcijaństwa.

Ks. protojerej Artur Masłej mówił o „roli Kościoła katolickiego w procesie
dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego. Zwrócił szczególną
uwagę na rolę św. Jana Pawła w procesie pojednania polsko-ukraińskiego.
Wskazuje na szereg „zdarzeń” pojednawczych między obu narodami, w których
widzimy wyraźną obecność św. Jana Pawła II. Przypomniał, że Jan Paweł II
odegrał ważną rolę w przygotowaniu i przebiegu Millenium Chrztu Rusi
kijowskiej. Szczególnie organizacja uroczystości millenijnych na Jasnej Górze
musiała być zaakceptowana i promowana przez Jana Pawła II. „To, co musi
uderzyć przede wszystkim — gdy pytamy, dlaczego Jasna Góra stała się
miejscem największych ukraińskich uroczystości millenijnych — to analogia do
schematu obchodów millenium chrztu Polski. Dotyczy to zarówno samej Polski,
jak i uroczystości millenijnych poza jej granicami a szczególnie tych
zorganizowanych w Rzymie” – powiedział ks. Masłej i zwrócił uwagę, że polskie
uroczystości milenijne w Rzymie w latach 1965-1966 mogły stać się wzorem dla
Ukraińców w 1988 roku. Tym, co najbardziej łączy obie uroczystości to
integrujący je kult Matki Boskiej Jasnogórskiej oraz podkreślenie 1000 lat
obecności Kościoła katolickiego zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie.

Prelegent zwrócił też uwagę na to, jak św. Jan Paweł rozwiązywał
konflikty między Kościołem obrządku bizantyjsko – ukraińskiego a Kościołem
rzymskokatolickim, na tle przejmowania budynków sakralnych zarówno na
Ukrainie, jak i w Polsce. Szczególnie widoczne to było w 1991 r. w czasie sporu o byłą katedrę gregokatolicką w Przemyślu pw. św. Jana Chrzciciela, którą w
roku 1946, kiedy władze komunistyczne przekazały zakonowi karmelitów
bosych ze Lwowa, którzy użytkowali ją jako kościół św. Teresy. „W tej
skomplikowanej sytuacji jedynie autorytet papieża mógł rozwiązać ten konflikt”
— zaznaczył. Z kolei w Przemyślu podczas pielgrzymki do Polski 2 czerwca 1991
r. Jan Paweł II w czasie spotkania z grekokatolikami Jan Paweł II ogłosił decyzję
o przekazaniu na wieczyste użytkowanie kościoła garnizonowego wspólnocie
unickiej. Wzywał do przezwyciężenia nienawiści między Polakami i Ukraińcami.
Innym wydarzeniem, o którym wspomniał ks. Masłej to pielgrzymka św. Jana
Pawła II do Kijowa i Lwowa w czerwcu 2001 r. „Papież przybył na ziemię
ukraińską z wyraźnym przesłaniem pojednawczym wobec Polaków i
Ukraińców” — podkreślił.

Następnie dr Norbert Morawiec z Uniwersytetu Humanistczno-
Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie podjął temat:
„(De)konstrukcje pojednania. Historia, pamięć i zapomnienie pogromu w
Humaniu 1768 r. (analiza na wybranych przykładach)”. Przedmiotem refleksji
było ukazanie relacji pamięci, historii i zapomnienia determinującej
mechanizmy polsko-ukraińskiego pojednania na przykładzie pogromu
humańskiego 1768 r. Analizowani przez autora historycy (Kornel Sroczyński, M.
Darowski, Edward Likowski i Franciszek Rawita-Gawroński) tworzyli narrację w
kontekście określonych przemian kulturowych. Zadawali pytanie o winnych
krwawych wydarzeń, w relacji do własnego pojmowania polskości, ruskości-
ukraińskości, rosyjskości oraz katolickości i prawosławia. „Przebywali
jednocześnie w ramach określonej pamięci kulturowej, wskazującej, które
elementy przeszłej rzeczywistości zostaną zapamiętane, a które ulegną
zapomnieniu” – powiedział Morawiec.

Zwrócił uwagę, że uzyskanie polsko-ukraińskiego pojednania łączyli
zatem m.in. z koniecznością zrozumienia Rusinów-Ukraińców jako sprawców
„pogromu” i potępienia prawosławnych Rosjan jako jego inicjatorów (Kornel
Sroczyński, M. Darowski), uświadomienia polskich win względem unitów
(Edward Likowski), a nawet – zlania rusko-ukraińskiej „etnograficznej masy”
unicko/grekokatolickiej i prawosławnej z narodową masą polsko-
rzymskokatolicką (Franciszek Rawita-Gawroński).

Morawiec podkreślił, iż tego rodzaju refleksje badawcze są niezwykle
ważne. Uświadamiają, iż dziejowe obrazy hajdamaczyzny-koliszczyzny, nie
zależą jedynie od warsztatu i przyjętych założeń metodologicznych historyka, że
są także, a może przede wszystkim, mnemonicznym wytworem kultury,
odbiorem przeszłości przez teraźniejszość. Wszelka myśl o pojednaniu ma w
tym kontekście wymiar kulturowy i powinna być analizowana
mnemohistorycznie (także ta współczesna). „Koniecznym zatem elementem
polsko-ukraińskiego pojednania będzie nie tylko zrozumienie wspólnych
dziejów, ale i prób ich artykulacji, czy wizualizacji, determinowanych przez
kulturowy proces pamiętania-zapominania” – powiedział Morawiec.

Następnie dr Ewelina Policińska z Opolskiego Centrum Edukacji w Opolu
przedstawiła referat pt. „Od debaty do dialogu. Pojednanie polsko-ukraińskie i
jego implementacja w procesie dydaktyczno-wychowawczym”.
Zwróciła uwagę, że kształtowanie umiejętności debatowania należy
rozpocząć od wyposażenia w wiedzę, dzięki której można kreować szeroki
wachlarz argumentów i kontrargumentów. „Kompetencje polegające na
zdobywaniu, selekcji i trafnego wykorzystania informacji, czynią nas z kolei
gotowymi do dialogu. W dialogiczności dopiero odnajdziemy przestrzeń do
porozumienia, które stanowi niezbędny element na drodze do pojednania” –
mówiła Policińska.

Zaznaczyła, że znamionami rzeczywistego pojednania są dobrowolne i
świadome wyartykułowanie woli oraz podejmowanie aktywności przez obie
strony. „By zapewnić trwałość pojednania polsko – ukraińskiego, niezbędnym
zdaje się być jego wyeksponowanie w procesie dydaktyczno-wychowawczym
dzieci i młodzieży. Istotnym jest, by chęć pojednania między narodami polskim i
ukraińskim dokonywała się równolegle, a wychowanie i edukacja do niego stały
się jednym z priorytetów współczesnych systemów oświaty w obu państwach”
– mówiła Policińska.

Jej zdaniem trwająca od kilku dekad polsko-ukraińska komunikacja
synchroniczna, dialog w czasie rzeczywistym, stanowi koło zamachowe dla
procesu, którego celem jest rzeczywiste pojednanie. Przypomniała, że
dotychczas występowała ona wielotorowo: na gruncie politycznym, religijnym,
naukowym oraz w wymiarze czysto utylitarnym — na gruncie gospodarczym.

Przypomniała, że miarą sukcesu realizacji idei jest we współczesnym świecie jej oddziaływanie społeczne. Działaniom na rzecz pojednania, podejmowanym w
ciągu ostatnich dziesięcioleci przez prezydentów i czołowych polityków w obu
państwach, towarzyszył zwykle rozgłos medialny, który uwydatniał ich rangę i
wagę. Inicjatywy hierarchów Kościołów angażowały wiernych, obligując ich
niejako do realizacji idei pojednania polsko-ukraińskiego. Nie mniejsze zasługi
na polu dążeń do owego pojednania mają też ludzie świata nauki. „Ten
ogromny wysiłek, podejmowany przez tak wielu, powinien zostać doceniony, a
jego efekty spożytkowane w formie implementacji do procesu dydaktyczno-
wychowawczego. Wychowanie w duchu pojednania staje się tym bardziej
konieczne teraz, gdy w polskim systemie oświaty swoje miejsce znalazły tysiące
uczniów z Ukrainy, którzy opuścili swój kraj w związku z trwającą tam wojną” –
mówiła Policińska.

Zaznaczyła, że różnice w postrzeganiu przeszłości nie stanęły na
przeszkodzie współpracy gospodarczej. Nie stanowiły dla wielu Polaków
przeszkody, by przyjąć pod swój dach i udzielić każdego rodzaju pomocy i
wsparcia uchodźcom wojennym z Ukrainy. Nie istnieją w relacjach koleżeńskich
dzieci. Pojawiają się tylko wówczas, gdy naprzeciw siebie staną osoby, które nie
posiadają wiedzy, umiejętności i kompetencji oraz woli do prowadzenia
merytorycznej debaty, a tym bardziej dialogu.
Zdaniem Policińskiej implementacja pojednania polsko–ukraińskiego w
procesie dydaktyczno-wychowawczym stanowi praktyczny wyraz osiągnięć
wszystkich, którzy dotychczas realizowali tę ideę. „Wdrażanie jej metodą
debaty oraz metodą dialogu, będzie impulsem do powstania społeczeństw ludzi
świadomych swej tożsamości i historii, ale też hołdujących określonym
wartościom, prezentujących postawy zrozumienia i symetrii, a przede
wszystkim potrafiących konstruktywnie współdziałać” – zaznaczyła prelegentka.

Red. Krzysztof Tomasik z Katolickiej Agencji Informacyjnej w wystąpieniu
pt. „Biskup na wojnie” zaznaczył, że w ramach interdyscyplinarnej refleksji nad
religijnym wymiarem pojednania polsko-ukraińskiego, ujawniając jego
historyczny i filozoficzny kontekst, podzielił się z racji swojej dziennikarskiej
profesji, jego medialnym kontekstem związanym z bardzo konkretnym i
niezwykle bogatym w przeżycia i refleksje doświadczeniem, które znalazło swój
wyraz w książce pt. „Bóg nie opuścił Ukrainy” będącej wywiadem rzeką z
arcybiskupem większym kijowsko-halickim – patriarchą Światosławem

Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. —
Wybrałem tytuł „Biskup na wojnie” ponieważ jest to przejmujące do głębi
świadectwo nie tylko patriarchy Kościoła, duchowego przywódcy, ale i pełnego
bólu człowieka pokładającego całkowitą ufność w Bogu” — powiedział Tomasik.
Zwrócił uwagę, że świadectwo arcybiskupa jest osadzone w konkretnym
realnym czasie bezwzględnego i bezustannego zagrożenia, w którym się on
codziennie znajduje wraz milionami Ukraińców. Daje on wyraz codziennych
napięć i niepokojów, kiedy w Ukrainie cały czas wybuchają rosyjskie rakiety,
bomby, armatnie pociski, rozbrzmiewają syreny przeciwlotnicze, giną ludzie,
niszczone są miasta i wioski.

Tomasik zaznaczył, że książka jest też refleksją nad „diabelstwem” wojny
we wszelkich jej wymiarach: Boskim, osobistym, społecznym,
międzynarodowym. — Wiemy, że wojna niszczy życie w każdym wymiarze i
stawia każdego, nie tylko osoby, które doświadczają bezpośrednio skutków
wojny, ale każdego, przed pytaniem przede wszystkim o sens życia człowieka.
W naszej rozmowie arcybiskup Światosław mówi: „Przede wszystkim jako
człowiek zadaję sobie pytanie, co to znaczy być biskupem w czasie wojny. I
odpowiadam, że w świetle Ewangelii Chrystusowej to oznacza odnajdywać sens
w absurdzie” – mówił Tomasik. Zwrócił uwagę, że w tym kontekście pojawiają
się wielkie pytania teodycei. czy dobry i zarazem wszechmocny Bóg w ogóle
może pozwalać na zło? A jeśli pozwala, to czy na pewno jest dobry, i czy na
pewno jest wszechmocny?

Red. Jacek Borkowicz z tygodnika „Przewodnik Katolicki” i
„Rzeczpospolita” mówił o „Ukraińcach i Polakach w cieniu rosyjskiej agresji”.
Zdaniem historyka, pisarza i publicysty cezurą w naszych wzajemnych relacjach
był „trzeci dzień” wojny, kiedy to prysł mit o niezwyciężonej Rosji, utrwalany
nam przez wieki i szerzący postawy fatalizmu. Jednocześnie otworzyło się dla
Polski i Ukrainy „okno możliwości” (window of opportunity): jedynie Warszawa
w sojuszu z Kijowem, jak również Kijów w sojuszu z Warszawą, reprezentując
masę krytyczną 80 mln obywateli, mogą stanowić trwały podmiot na szerokiej
międzynarodowej arenie.
„Także w ramach Unii Europejskiej, tu nie ma zasadniczej sprzeczności.
Bo naszym, dwóch największych narodów Europy Środkowo-Wschodniej
przekleństwem od XVII w. była polityczna egzystencja osobno, albo przeciw

sobie – czego skutkiem było poddawanie naszej części Europy wpływom
różnych ośrodków zewnętrznych. Często z fatalnym skutkiem dla mieszańców,
gdyż były to państwa, imperia autorytarne albo wręcz totalitarne” – mówił
Borkowicz i zaznaczył, że dobrze to uwypukla prof. Timothy Snyder, autor
pojęcia „skrwawione ziemie” – to na terenach Polski i Ukrainy dokonała się
największa masakra XX w. „To nas, Ukraińców i Polaków, wyróżnia negatywnie
– nie mówimy o wzajemnych winach, lecz o fatum historii, którego przyczyną
jest wzajemna słabość, podatność na obce wpływy i zewnętrzne intrygi. Tylko
razem możemy odwrócić tę złą kartę” – zaznaczył prelegent.
Jego zdaniem mocnym, nieodwracalnym znakiem czasu „otwierania
okien” było spontaniczne przyjęcie przez Polaków dwóch milionów wojennych
uchodźców. „Długofalowych efektów tego impaktu nie da się łatwo zamazać.
Miliony Polaków dowiedziały się, że Ukraińcy to nie to samo co upowcy, tym
bardziej że większość uciekinierów pochodzi ze wschodniej Ukrainy, gdzie mit
UPA jest albo kompletnie nieznany, albo wręcz kojarzony negatywnie. Miliony
Ukraińców dowiedziały się, że ich życzliwi gospodarze mają „polski problem” z
pamięcią o wzajemnych relacjach. Ta wzajemna wiedza będzie teraz
destylować w milionach serc i umysłów, a jej owoce mogą być różne. Mamy
jednak mocne podstawy, by sądzić, że z przewagą pozytywów” – mówił
Borkowicz.

Jego zdaniem „kryzys zbożowy” był typowym konfliktem interesów. — Tu
nie ma „złej” ani „dobrej” strony, zarówno Kijów, jak i Warszawa mają prawo
dbać o własne interesy, byle w warunkach zdrowej rywalizacji. Chodzi o to, by
odróżnić te normalne i dopuszczalne procesy od stałego paradygmatu
współpracy na polu międzynarodowej polityki oraz bezpieczeństwa, gdzie nie
ma miejsca na spory Polski i Ukrainą” — zaznaczył.
Na zakończenie konferencji dr Policińska i dr Morawiec zaprezentowali
koncepcję projektu „Polacy w Humaniu – Ukraińcy w Częstochowie: kulturowy
wymiar dialogu polsko-ukraińskiego”, w którym uczestniczy prof. dr Igor
Krywoszeja z Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Pawła Tyczyny w
Humaniu.

W soborze św. Sofii pod przewodnictwem bp Trochanowskiego
odprawiono z udziałem uczestników konferencji Boską Liturgię w intencji
polsko-ukraińskiego pojednania.

Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Teologiczne podstawy
pojednania polsko-ukraińskiego” została zorganizowana już kolejny raz w
Rzymie. Wybrano stolicę Włoch, ponieważ tutaj po II wojnie światowej
rozpoczęły się pierwsze próby dialogu polsko-ukraińskiego, które zostały
zainicjowane przez kardynałów: Josyfa Ślipija i Karola Wojtyłę. Zwieńczeniem
tych wysiłków były pierwsze katolickie deklaracje o pojednaniu polsko-
ukraińskim. Wydarzenia te miały miejsce w Rzymie: 8 października w Papieskim
Kolegium Polskim i 17 października w Kolegium Ukraińskim św. Jozafata 1987 r.
„W nawiązaniu do tamtych inicjatyw postanowiliśmy cyklicznie organizować
spotkania, które miał być forum dialogu na temat wyzwań i problemów
związanych z dialogiem obu narodów. Szczególnie ważne dla nas jest wskazanie
drogi prowadzącej do ewangelicznego pokoju, pojednania i braterstwa w
relacjach obu narodów” – zaznaczają organizatorzy.
Pierwsza konferencja odbyła się w 2017 r. w ramach obchodów 30.
rocznicy ogłoszenia deklaracji o pojednaniu między Polakami i Ukraińcami.
Druga odbyła się w 2019 r. i miła na celu analizę roli Jana Pawła II w pojednaniu
polsko-ukraińskim.

Organizatorami konferencji byli: Międzynarodowe Stowarzyszenie
Religijne „Santa Sofia”, Greckokatolicka Diecezja Olsztyńsko-Gdańska,
Międzynarodowe Centrum Dialogu Międzykulturowego i Międzyreligijnego
Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW), Centrum Badań
Wolności Religijnej UKSW, Ukraińskie Towarzystwo Historyczne w Polsce.
Do Rady Programowej konferencji należą: prof. dr hab. Roman Drozd,
Uniwersytet Pomorski, Ukraińskie Towarzystwo Historyczne w Polsce, prof. dr
hab. Marek Melnyk, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, ks. prof. dr
hab. Jarosław Moskałyk, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ks.
prof. dr hab. Henryk Skorowski, koordynator Międzynarodowego Centrum
Dialogu Międzykulturowego i Międzyreligijnego Uniwersytet Kardynała Stefana
Wyszyńskiego i ks. prof. dr hab. Jan Przybyłowski, Centrum wolności religii,
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Źródło: KAI, red. Krzysztof Tomasik

Podziel się: